W miejscu tragedii są białe róże i palą się znicze. W wypadku koło Nowej Soli w niedzielę zginęła tutaj malutka dziewczynka

Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę, 17 października na skrzyżowaniu dróg nr 283 i 333, niedaleko zjazdu z S3. We wtorek jeszcze widać głębokie ślady kół na poboczu. Kończą się na półtora metra przed kapliczką z wizerunkiem Matki Bożej. W trawie leżą niewielkie części rozbitych samochodów. Przy drodze ułożone są białe róże, znicze z aniołkami i napisem "pamiętamy".

– W zderzeniu brały udział dwa pojazdy: skoda, która nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu i prawidłowo jadące audi – powiedziała młodszy aspirant Justyna Sęczkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli. – W audi jechały trzy osoby dorosłe i niemowlę. Skodą podróżowały dwie osoby dorosłe.

Wszyscy zostali ranni i przewiezieni do szpitala. Najciężej poszkodowana 8-miesięczna dziewczynka zmarła tego samego dnia wieczorem.

– Ok. godz. 22 w niedzielę zmarło dziecko ranne w wypadku koło Nowej Soli. Lekarze robili, co mogli – powiedziała Sylwia Malcher - Nowak, rzeczniczka prasowa Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

W miejscu tragedii krzyżują się drogi jadących na i z S3, Kożuchowa, Nowej Soli i Bytomia Odrzańskiego. Wyjeżdżających z drogi 283 na 333 obowiązuje znak STOP.
Skodę prowadził mieszkaniec województwa dolnośląskiego (rocznik 1954). Jechał od strony Kożuchowa w kierunku Bytomia Odrzańskiego.

- Akurat przejeżdżaliśmy koło miejsca wypadku. Pierwsze co mi przyszło do głowy to "O Boże, oby nie było ofiar śmiertelnych. Wyglądało to strasznie. Pierwszy raz widziałam, żeby silnik leżał obok auta - przyznała jedna z naszych Czytelniczek.

CZYTAJ TAKŻE:

• Właścicielka spalonego volkswagena w Nowej Soli szuka świadków zdarzenia

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Bulwersujące zdarzenie w centrum Zielonej Góry - piłą ściął przydrożny krzyż i nagrał to telefonem. Film trafił do internetu