Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tymczasowe domki doczekają jubileuszu?

Redakcja MM Nowa Sól
Redakcja MM Nowa Sól
1958muzealnapani
Blaszane osiedle miało być rozwiązaniem tymczasowym. No i jak to u nas, ta "tymczasowość" przedłużyła się do... siedemnastu lat.

Mamy w mieście ciekawą sytuację, bo miejsce, które wyjątkowo mocno kojarzy się z powodzią w 1997 roku, jest oddalone od Odry o dobre 2,5 km. Mowa oczywiście o osiedlu blaszanych domków przy ulicy „Zośki" Zawadzkiego. Kilkanaście kontenerów mieszkalnych postawiono, by poszkodowani przez wielką wodę mieli jakikolwiek dach nad głową. Lata mijały, a osiedle nie znikało, co nie raz opisywała na naszej MM-ce internautka o pseudonimie 1958muzealnapani. - W centrum miasta śladu po powodzi nie ma, nie licząc pomnika przy porcie, ale na samym krańcu Nowej Soli wyraźny ślad został. Domki miały być tymczasowo dla powodzian, z czasem zrobiły się rotacyjne. Warunki mieszkalne w tych domkach są „wspaniałe". Latem mieszkańcy wylegują się przed nimi, ponieważ w środku ich dobytku jest jak w piekarniku. Zimą jest sauna a po ścianach skrapla się woda. - tak pisała nasza Czytelniczka dwa lata temu.Minęły dwa lata i MM-kowiczka znów postanowiła przypomnieć nam o problemie. - Domki kontenerowe jak stały tak stoją. Nie wszystkie chyba są zamieszkałe - to komentarz z ubiegłej soboty. - Jeszcze trzy lata i będziemy obchodzić w rozwijającej się i pięknej Nowej Soli dwudziestolecie powstania osiedla dla powodzian. Myślę że trzeba zaprosić na tę okoliczność jakiś dobry zespół - ironizuje internautka. - To tych domków jeszcze nikt nie zdemontował? - dziwi się inny MM-kowicz, Henryk. - Myślałem, że jak się stawia (czyli muruje) nowe mieszkania socjalne to jednocześnie likwiduje się te szkaradztwa. Przecież to jest zaraz przy wjeździe do miasta, jak ktoś przyjezdny zachce sobie skręcić w stronę strefy to niezłe będzie miał wrażenia wzrokowe... - czytamy.Osiedle nie ma dobrej opinii. W doniesieniach prasowych pojawia się najczęściej ze względu na interwencje straży miejskiej. Jednak pracujący w straży Jacek Baranowski, nie jest aż tak krytyczny w ocenie osiedla. - Nie mogę powiedzieć, że mamy tam więcej roboty, niż na innych osiedlach - mówi. - Są tam nawet mieszkańcy, którzy próbują jakoś dbać o tą najbliższą okolicę. Ale interwencję się zdarzają, to fakt - dodaje.Do tematu wrócimy. 

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto