Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co się stało w Domu Dziecka niedaleko Nowej Soli? Rodzic i były pracownik postawili poważne zarzuty. Sprawę wyjaśnia prokuratura

Sąd rejonowy w tej sprawie przesłuchał kilkoro nieletnich. Teraz Prokuratura Rejonowa we Wschowie czeka na opinię biegłej psycholog.
Sąd rejonowy w tej sprawie przesłuchał kilkoro nieletnich. Teraz Prokuratura Rejonowa we Wschowie czeka na opinię biegłej psycholog. Arch. Gazety Lubuskiej
Kilkoro wychowanków domu dziecko zostało przesłuchanych przez sąd. Prokuratura rejonowa czeka teraz na opinię biegłego psychologa.

Dom Dziecka we Wschowie. Trzy zawiadomienia Prokuratury Rejonowej we Wschowie

Poważne oskarżenia pracownikom Domu Dziecka we Wschowie stawiają były wychowawca i ojciec przebywających w placówce dzieci.

- Ojciec dziecka oskarżył dyrektorkę domu dziecka o stosowanie przemocy fizycznej i psychicznej wobec wychowanków przez kadrę i samą panią dyrektor. Ja natomiast, jako były wychowawca, złożyłem skargę do Rzecznika Praw Dziecka i po dwóch dniach wszczęto postępowanie wobec kadry i osobno wobec środowiska wychowawczego wychowanka - powiadomił media w lutym były pracownik domu dziecka, który pracował we wschowskiej placówce od września do grudnia 2020 roku.

Oba zawiadomienia wpłynęły do Prokuratury Rejonowej we Wschowie w grudniu 2020 roku.

- Prowadzimy śledztwo w sprawie znęcania się nad małoletnimi wychowankami Domu Dziecka we Wschowie przez pracowników - potwierdził nam w marcu Artur Dryjas, prokurator rejonowy we Wschowie.

Prokurator poinformował wówczas, że oba zgłoszenia zostały połączone w jedną sprawę, a obaj panowie zostali przesłuchani. Okazało się, że również w grudniu 2020 roku zawiadomienie do prokuratury złożyli pracownicy Domu Dziecka we Wschowie w sprawie znieważania i pomawiana ich przez byłego pracownika oraz ojca jednego z wychowanków. W tej sprawie prokurator podjął jednak decyzję o odmowie wszczęcia postępowania z uwagi na tzw. brak interesu społecznego.

- Ci państwo, jeśli czują się znieważeni, mogą dochodzić swoich praw na drodze postępowania cywilnego – tłumaczył w marcu prokurator Artur Dryjas.

Poproszona o komentarz dyrekcja wschowskiej placówki, z uwagi na prowadzone postępowanie prokuratorskie, odmówiła wypowiedzi w tej sprawie.

Wychowankowie Domu Dziecka we Wschowie zeznawali przed sądem

Sąd rejonowy w tej sprawie przesłuchał kilkoro nieletnich. Teraz Prokuratura Rejonowa we Wschowie czeka na opinię biegłej psycholog.

- Czekamy na opinię biegłego psychologa, który oceni wiarygodność zeznań dzieci, które mówią, co się działo w domu dziecka. Kiedy otrzymamy tę opinię, będzie decyzja, co dalej ze sprawą - wyjaśnia Bartosz Jabłoński, zastępca prokuratora rejonowego we Wschowie. - Poza zeznaniami dzieci nie ma innych bezpośrednich dowodów. Zarówno pan ojciec, jak i pan były wychowawca, nigdy nie byli bezpośrednimi świadkami takich zdarzeń. Dlatego tak ważne jest to, co powiedziały dzieci, ale tego ujawnić nie mogę, ale też ważne jest to, jak to oceni biegła psycholog.

Skarga na Dom Dziecka. Radni uznali skargę za bezzasadną

Ojciec wychowanka 31 grudnia 2020 roku złożył skargę na dyrekcję domu dziecka do starostwa we Wschowie jako organu prowadzącego placówkę. Sprawa trafiła do rady powiatu.

Członkowie komisji skarg, wniosków i petycji rady powiatu wschowskiego po zapoznaniu się z materiałami jednogłośnie stwierdzili, że zarzuty wobec pracowników Domu Dziecka we Wschowie ujęte w skardze zostały przerysowane i wyolbrzymione. Rada powiatu wschowskiego uznała skargę za bezzasadną.

W uchwale podjętej przez radę powiatu wschowskiego można przeczytać, że dyrektorka placówki odniosła się do wszystkich zarzutów i złożyła pisemne wyjaśnienie. Z dokumentu wynika, że przed przyjściem dzieci skarżącego do placówki były one izolowane przez rówieśników, miały problemy w nauce i lekceważący stosunek do obowiązku szkolnego. W efekcie pracy kadry Domu Dziecka we Wschowie dzieci zmieniły swój stosunek do nauki, nadrobiły zaległości i zaczęły osiągać sukcesy, także sportowe.

-(...) Dyrektor w swojej odpowiedzi stanowczo zaprzeczyła zarzutom dotyczącym bicia, znęcania się, głodzenia czy też przetrzymywania do późnych godzin nocnych w celu odrobienia zadań domowych przez dziecko oraz ograniczania kontaktu ojca z dziećmi. Chłopiec sam nie chciał rozmawiać z ojcem (...) Zwróciła też uwagę na fakt częstego awanturowania się, obrażania, zastraszania pracowników i dzieci przez skarżącego, co było zgłaszane do sądu rodzinnego (...) Opisała sytuację i relacje dzieci z wychowawcą, który w jej ocenie manipulował dziećmi, atakował ich matkę, oczerniał także innych wychowawców (...) Pani dyrektor wskazała na wieloletni konflikt pomiędzy rodzicami dzieci, w który pracownicy Domu Dziecka we Wschowie zostali wciągnięci z chwilą umieszczenia dzieci w placówce - czytamy w uzasadnieniu uznającym skargę za bezzasadną.

CZYTAJ TAKŻE:
Malutkie dzieci pilnie potrzebują rodziców. Ten apel Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie z Nowej Soli wzrusza

ZOBACZ TEŻ WIDEO: Domy dziecka w Łodzi nie spełniają nowych norm. Wszystkie są przepełnione

Źródło: TVN24

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto