16-latek z Francji pobity w Zielonej Górze. Dlaczego?

- Dramat!!! Kilka dni temu w Zielonej Górze został pobity nasz gość, młody chłopak, uczestnik naszego obozu międzynarodowego, tylko dlatego, że ma inny kolor skóry niż „prawdziwy Polak” – tak zaczyna się emocjonalny wpis, który prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz zamieścił na faccebooku w poniedziałek wczesnym popołudniem. - Kilkadziesiąt osób z sześciu partnerskich miast, przyjazna atmosfera, zajęcia plastyczne, akrobatyczne, muzyczne, nauka piosenek w różnych językach... Budowanie więzi i przyjaźni.
1 sierpnia, kiedy o godz. 17.00 zawyły syreny, wszyscy wstali i w zadumie uczcili bohaterów Powstania Warszawskiego, żeby po kilku godzinach dostać w twarz od „prawdziwego Polaka”, który kilkunastoletniego obcokrajowca, naszego gościa i przyjaciela, wyzwał od czarnuchów i brudasów, i kazał mu się wynosić z Polski, wykrzykując mu w twarz, że „Polska tylko dla Polaków”. Czy to jest rzeczywiście tylko jego kraj i ludzi jemu podobnych? – czytamy.

Dzwonię więc do prezydenta z prośbą o komentarz. - Ja jestem w szoku. Ja się w tym kraju nie odnajduję. Po umieszczeniu mojego wpisu pojawiły się dziesiątki komentarzy broniących tego „prawdziwego Polaka”. Część usunąłem, bo już nie wytrzymałem. Banuję i koniec.
- W jaki sposób można bronić takiego człowieka? – pytam.
- A że jak można uogólniać, że to tylko wybryk chuligański, że Niemcy też biją, że w Niemczech zdeptano polską flagę więc mają prawo do rewanżu – wylicza Tyszkiewicz. – Nie rozumiem Polaków, nie nadaję się do życia w tym kraju, nie wiem czy stąd nie wyjadę – mówi. – Jak można usprawiedliwiać akt rasistowski w najczystszej postaci? – zastanawia się prezydent. – A tymczasem prokuratura próbuje to zamieść pod dywan i chce to potraktować jako zwykły wybryk chuligański – denerwuje się Tyszkiewicz, który zaznacza, że całe zajście zostało nagrane przez kamery monitoringu i jest „idealnej jakości”. – Ujęcie takiego gnoja powinno zająć kilka godzin. Jeżeli go nie złapią, to upublicznię to nagranie na swoim facebooku twarz tego człowieka i będę go ścigał – zapowiada.

Zbigniew Fąfera, rzecznik prasowy zielonogórskiej prokuratury okręgowej sprawę komentuje krótko. – Pobicie to może nie… Bardziej naruszenie nietykalności cielesnej. Jako takiego pobicia nie było – mówi. Prokurator nie potrafi jednak wytłumaczyć, dlatego zajście nie zostało potraktowane jako przestępstwo na tle rasowym. – Nic więcej nie udało mi się ustalić, a prokurator rejonowy nie potrafił mi nic więcej przekazać – kwituje tłumacząc się, że dopiero wrócił z urlopu.

Tymczasem od zajścia niedługo minie tydzień. - Do zdarzenia doszło w nocy z 1 na 2 sierpnia - wyjaśnia podinsp. Małgorzata Barska z zielonogórskiej policji. – Wtedy policja nie została wezwana na miejsce. Prokuratura została zawiadomiona 3 sierpnia, a 4 sierpnia dotarło to do policji. Zostali przesłuchani świadkowie, zabezpieczono monitoring – mówi. – Z niczego nie wynika, że zajście miało to rasistowskie podłoże. Raczej wybryk pijanej osoby – tłumaczy podinsp. Barska. – Żaden ze świadków nie twierdzi, że miało to podłoże rasistowskie. Tak wynika przynajmniej z dotychczas zebranego materiału – mówi. – Sprawcy nie udało się jeszcze zidentyfikować, ale czynności trwają – dodaje.

Przeczytaj również:Pijany wiózł dzieci. Próbował zepchnąć z drogi radiowóz

Zobacz też: Nastolatkowie ze Szczecinka pobili policjanta. Zostali aresztowani