Wezwanie na służbę każdego polityka, który ma zawód medyczny - proponuje mieszkaniec Nowego Miasteczka. Koronasceptycy mogą zostać salowymi

• Czytelnik z Nowego Miasteczka proponuje, aby medycy z polityki przeszli do pracy w szpitalach, gdzie brakuje teraz personelu.
• Zdaniem czytelnika medyk jest jak żołnierz, kiedy jest front walki, powinien tam być na służbie.
• Sprawa nie jest jednak prosta.
• Interpelację w tej sprawie już wiosną złożył jeden z posłów, lekarz internista z zawodu.

Mieszkaniec Nowego Miasteczka (zastrzegł dane do wiadomości redakcji, bo jak mówi, nie zależy mu na rozgłosie, a na dobru społeczeństwa) skierował do polityków apel. List wysłał do kancelarii Sejmu RP i Senatu RP. Ma dość politycznych dyskusji o braku personelu w szpitalach.
Czytelnik domaga się, aby wezwać do służby w placówkach medycznych wszystkich polityków, którzy mają wykształcenie medyczne. Nie chodzi o dzielenie czasu pomiędzy szpital a parlament, czy europarlament, a całkowite oddanie się służbie medycznej.

"W związku z napaścią na nasz kraj i nie tylko przez podstępnego wroga koronawirusa, wnoszę o powołanie w szeregi obrońców wszystkich tych, co mają kwalifikacje do walki z nim.
Mam na myśli tych, którzy zaniechali choćby częściowo wykonywania zawodu związanego z służbą zdrowia. Na wezwanie dobrowolnie a jak to będzie za mało skuteczne to pod przymusem, wezwać te osoby, żeby stawili się w szeregi pracowników służby zdrowia. Mam na myśli, np. parlamentarzystów, europarlamentarzystów itp.
Niech nie będą gorsi od tych, co na wezwanie Wincentego Witosa na boso, pieszo stawili się w szeregi obrońców Ojczyzny, chociaż nic od tego państwa do tamtego czasu nie otrzymali, tylko niepewną perspektywę".

– Powszechnie mówi się, że brakuje personelu w szpitalach. A różne osoby znane z pierwszych stron gazet zajmują się więcej polityką niż wykonywaniem swojego wyuczonego zawodu - uważa nasz Czytelnik. Zdenerwował się oskarżeniami, które politycy kierują w stronę lekarzy. - Niech się biorą za to, za co płaciliśmy z podatków na ich wykształcenie. Na pewno paru by się uzbierało czy to w parlamencie, europarlamencie czy ministerstwach. Z medykiem powinno być tak jak z żołnierzem, kiedy jest front walki, powinien tam być. Żołnierz w wojsku nie ma nic do gadania musi iść walczyć - przekonuje Czytelnik.

Mieszkaniec Nowego Miasteczka ma też propozycję dla koronasceptyków. – Powinni być wolontariuszami w szpitalach. Brakuje lekarzy specjalistów, ale i salowych potrzeba. Skoro nie wierzą w koronawirusa powinni iść pracować na oddziałach zakaźnych - uważa.

W parlamencie mamy niemal 30 medyków. Jednym z nich jest Zdzisław Wolski - internista. Już w marcu 2020 roku poseł Wolski złożył w Sejmie RP interpelację w sprawie możliwości wsparcia walki z koronawirusem przez medyków - polityków.

Treść interpelacji lekarza i posła Zdzisława Wolskiego
"Wielu spośród Koleżanek i Kolegów Parlamentarzystów IX kadencji - podobnie jak ja - jest lekarzami i mogłoby podjąć pracę podczas stanu zagrożenia epidemiologicznego lub stanu epidemii, tym samym uzupełniając kadrę lekarską. Ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora w art. 25 ust. 3 przewiduje, że „Posłowi lub senatorowi, który nie korzysta z urlopu bezpłatnego, o którym mowa w art. 29 ust. 1, albo prowadzi działalność gospodarczą samodzielnie lub wspólnie z innymi osobami, albo nie zawiesił prawa do emerytury lub renty, uposażenie, o którym mowa w ust. 1 i 2, nie przysługuje, z zastrzeżeniem ust. 3a.”.

Zwracam się więc z propozycją wprowadzenia zmian w przepisach dotyczących pracy na podstawie stosunku pracy przez posłów i senatorów zawodowych, szczególnie w art. 25 ust. 4 wspomnianej ustawy, poprzez uznanie, że do uzasadnionych przypadków zaliczyć można pracę parlamentarzystów - lekarzy w zawodzie lekarza w trakcie trwania stanu zagrożenia epidemiologicznego lub stanu epidemii, a nawet innych szczególnych zagrożeń, które uregulowane zostały w art. 228 Konstytucji RP.

Jednocześnie zwracam się z prośbą do posłów i senatorów będących lekarzami o wsparcie personelu medycznego w tym szczególnym okresie.
Proszę o odpowiedź na pytanie: Czy planowane jest wprowadzenie zaproponowanych zmian?"

Prawa i obowiązki posłów co do zasady powinny być przedmiotem debaty i inicjatywy parlamentarzystów, nie zaś strony rządowej. Dlatego też, jeżeli w ocenie Pana Posła zachodzi potrzeba wprowadzenia zmian przepisów w tym obszarze, najlepszym rozwiązaniem byłaby inicjatywa poselska.

- odpowiedział na interpelację Jarosław Wenderlich podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Pasażerka LOT-u chciała ściągnąć maseczkę. Wezwano do niej antyterrorystów