Lifting Barbary

Czego jest w mieście dużo? Złośliwi powiedzieliby, że krasnali i bezrobotnych. Nam jednak chodzi o remonty ulic, bo trzeba przyznać, że w tym roku uzbierało się ich wyjątkowo sporo. A czeka nas kolejny, choć w porównaniu do pozostałych, będzie to czysta kosmetyka. Chodzi bowiem o przebudowę ul. św. Barbary. Najcięższe prace obejmą jednak jedynie łuk drogi na wysokości miasteczka handlowego Manhattan. Więcej nie ma co „ryć”, bo asfalt jest świeży - kładziono go przy okazji wymiany kanalizacji. - Jeszcze jeden remont w centrum? No nie, poważnie? - dziwią się spotkani na miejscu mieszkańcy. - No trudno! Lepiej tak, niż jakby nic miało się nie dziać... - wzdychają.

Wspomniana przebudowa łuku to oczywiście nie wszystko. Zagospodarowania doczeka się skwer przy zbiegu z ul. Parkową, pojawią się nowe alejki, zasadzone zostaną krzewy. Zarówno tam, jak i na całej ulicy będzie więcej koszy na śmieci i ławek, bo i spacerowanie powinno być przyjemniejsze - ulica doczeka się (w końcu!) nowych chodników. Stare komórki przy miasteczku handlowym zostaną wyburzone, a w ich miejscu staną nowe. A gdyby tego było mało, gruntowa droga między ulicami św. Barbary a Kościuszki zyska twardą nawierzchnię i lampy.

Na rzeczoną inwestycję ogłoszono już przetarg, otwarcie kopert zaplanowano na 16 czerwca. Jeżeli nie stanie się nic niespodziewanego, a wykonawcę uda się wyłonić za pierwszym podejściem, początek prac powinien nastąpić w lipcu. Wszystko po to, by zminimalizować utrudnienia związane z przebudową ul. Piłsudskiego. Z początkiem czerwca ruszył remont drugiego odcinka głównej arterii miasta i potrwa do końca miesiąca. Co równie ważne, jeszcze przed rozpoczęciem prac Enea zadeklarowała się „schować” napowietrzne linie energetyczne pod ziemię.