Niepublikowane wcześniej nagrania. Powstał film "1997"
Pierwsza część ukazała się przed tygodniem, od piątku, 22 lipca oglądać można też trzecią część. A wkrótce będzie dostępna środkowa. Tych nagrań wcześniej nikt nie widział. Przez ćwierć wieku nie były publikowane.
- Miałem wtedy 18 lat. Uznałem, że fajnie będzie coś takiego uwiecznić. Tata był w sztabie kryzysowym i część ujęć wykonałem, będąc z nim na obchodzie - wspomina Jarosław Werwicki. - Wówczas nie można było wszędzie wejść, więc wykorzystałem tą możliwość.
Film 1997, część pierwsza
Powódź 1997. Emocje odżywają
Nastoletni Jarosław rejestrował kolejne dni powodzi i zniszczenia, jakie woda dokonywała w mieście. Te obrazy to nie tylko żywioł, ale i emocje nowosolan.
- Widać było strach w oczach ludzi i panikę. Jednak z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że ludzie wtedy byli bardzo zorganizowani. Chyba każdy sypał piach do worka, aby dołożyć swoją cegiełkę do umocnienia wałów - podkreśla autor.