Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zastal Zielona Góra wygrał z Keilą po słabiutkim meczu w Lidze Północnoeuropejskiej

Maciej Noskowicz, zdjęcia Mariusz Kapała
Wideo
od 12 lat
Słaby mecz koszykarzy Enei Stelmetu Zastalu w rozgrywkach Ligi Północnoeuropejskiej. Zielonogórzanie pokonali po dogrywce Keilę Coolbert 95:91.

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra - Keila Coolbet 95:91

  • Kwarty: 19:21, 19:20, 23:22, 19:17.
  • Dogrywka: 15:11.
  • Zastal: Kołodziej 27 (12 zbiórek), Washington 15 (1x3), Kikowski 15 (3x3), Horne 9, Woroniecki 0 oraz Hall 22 (12 zbiórek), Lewandowski 6 (1x3), Musić 1, Góreńczyk 0.
  • Keila: Johnson 24 (2x3), Krestinin 22 (1x3), Zunda 8, Myronenko 7 (1x3), Kasemets 4 oraz Saks 13 (3x3), Sengbusch 11, Tamkivi 2, Pahv 0.

Zielonogórzanie zaczęli dobrze. Po „trójce” Pawła Kikowskiego i dwóch „oczkach” Michała Kołodzieja Zastal prowadził 5:0. W 5 minucie gospodarze prowadzili jeszcze 11:4, ale od tego momentu do głosu zaczęli dochodzić goście. Nie tylko doprowadzili do wyrównania, ale wyszli nawet na prowadzenie. Po pierwszej kwarcie było bowiem 21:19 dla Keili.

Druga kwarta rozpoczęła się źle dla graczy z Estonii. Jeden z liderów Kristen Kasamets odpuścił parkiet za drugi niesportowy faul. To jednak nie podcięło skrzydeł przyjezdnym, którzy utrzymywali minimalne prowadzenie, głównie za sprawą dynamicznego Kevina Johnsona (35:29 w 18 min.). Amerykanin był pierwszoplanową postacią w swojej drużynie i momentami praktycznie w pojedynkę rywalizował z zastalowcami. Do przerwy zespół Keili Coolbert prowadził minimalnie 41:38. Gospodarze razili nieskutecznością (tylko 30 procent rzutów z gry), trafiając zaledwie dwa razy za trzy punkty.

W trzeciej kwarcie kibice oczekiwali lepszej gry Zastalu. A tymczasem z minuty na minutę postawa zielonogórzan – mówiąc delikatnie – nie napawała optymizmem. Gospodarze popełniali rażące błędy w obronie. Tym razem ciężar zdobywania punktów wziął na swoje barki Denis Kristinin. Po punktach Andriya Myrolenki w 26 minucie było już 53:44 dla zespołu z Estonii. Chwilę później było nawet 57:47 dla gości. Zastalowcy zanotowali zryw 10:0 i doprowadzili do wyrównania na dwie minuty przed końcem tej kwarty (57:57), a po punktach Jamesa Washingtona wyszli nawet na prowadzenie (59:58). Po 30 minutach jednak znów 63:61 dla gości. Zastal dobrze wszedł w ostatnią część gry. Po efektownym wsadzie Dariousa Halla gospodarze na osiem minut przed końcem wyszli na prowadzenie (66:64), ale tylko na moment, bo za chwilę było 76:69 dla gości. Biało-zieloni ambitnie gonili, na dwie minusy przed końcem doprowadzili do wyrównania (78:78). Po 40 minutach był remis 80:80 i dogrywka! W niej lepsi okazali się zastalowcy, zwyciężając 95:91.

W kuluarach głośno mówiło się o pomocy, jakiej zadłużonej sportowej spółce akcyjnej Grono mają udzielić zielonogórski Urząd Miasta i Urząd Marszałkowski. Prawdopodobnie w czwartek 18 stycznia lub dzień później zostanie zdjęty zakaz transferowy. To efekt porozumienia z kilkoma zielonogórskim firmami, które zdecydowały się pokryć dziurę budżetową w klubie. Trener David Dedek będzie mógł w niedzielę 21 stycznia w wyjazdowym meczu przeciwko Treflowi Sopot skorzystać z usług Czarnogórca Gligorije’a Rakocevica. Center, grający do tej pory w drużynie Arriva Polski Cukier Toruń, podpisał umowę z zielonogórskim klubem. Na dniach do zespołu na dojść do zespołu zawodnik na pozycję 2/3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zastal Zielona Góra wygrał z Keilą po słabiutkim meczu w Lidze Północnoeuropejskiej - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto