Trzy bomby ekologiczne tykają w Nowej Soli i okolicy? W trzech sprawach dotyczących rekultywacji wysypisk odpadów są nowe fakty
Hałda odpadów ropopochodnych w Nowej Soli
Hałda odpadów ropopochodnych w Nowej Soli straszy od 2001 r. Wówczas firma Pol-Eko-Tech otrzymała pozwolenie na działalność związaną z odpadami niebezpiecznymi. Od lat nie wiadomo, czy, kiedy i kto poradzi sobie z tym problemem. W piątek, 12 marca w tej sprawie starosta Iwona Brzozowska spotkała się z wojewodą Władysławem Dajczakiem. Co udało się ustalić? - Rozwiązanie tego problemu jest bardzo złożone i dotyczy przede wszystkim spraw własnościowych terenu, na którym zlokalizowana jest hałda. Powodem do rozpoczęcia działań przez Powiat Nowosolski są kolejne, niepokojące wyniki badań WIOŚ, które potwierdzają poważne zagrożenie ekologiczne terenu – mówi starosta, cytowana w komunikacie starostwa powiatowego w Nowej Soli. Iwona Brzozowska widzi szansę na rozwiązanie problemu w projekcie Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. To dokument, który ma być podstawą ubiegania się o wsparcie Polski z europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności. W komunikacie starostwa czytamy, że projekt ma dotyczyć odpadów niebezpiecznych, zwłaszcza tam, gdzie nie można zidentyfikować posiadacza odpadów, nie można wszcząć wobec niego postępowania egzekucyjnego lub egzekucja okazała się bezskuteczna. - Planowana reforma ma charakter specustawy dedykowanej konkretnym, już zidentyfikowanym terenom, wybranym w oparciu o informacje na temat wpływu na środowisko tych terenów zgromadzonym w trakcie prac zespołu ds. terenów zdegradowanych - informuje starostwo. – Cieszy fakt, że pan wojewoda Władysław Dajczak zadeklarował wsparcie i rozmowy w temacie nowosolskiej hałdy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska i instytucjach związanych z ochroną środowiska – podkreśla starosta Iwona Brzozowska. Źródło: powiat-nowosolski.pl