Nowa pergola w Parku Róż stała się „domem” dla gorzowskich bezdomnych. Nasz reporter dostrzegł, że koczują tam oni od co najmniej od kilku dni. A teren wokół pergoli jest coraz bardziej zaśmiecony. Co mogło zachęcić bezdomnych do urządzenia sobie w tym miejscu legowiska?
Od grudnia 2020 do lutego 2022 uważany za najładniejszy w mieście Park Róż przechodził rewitalizację. W grudniu 2021 w tzw. zakątku różanym, w pobliżu fontanny, postawiono białą drewnianą pergolę oraz kilka ławek.
W tamtym czasie w tej części parku została też wymieniona nawierzchni i w „różanym zakątku” pojawił się żwirek. Ta nawierzchnia, po której ciężko się chodzi, a jeszcze ciężej prowadzi po niej wózek dziecięcy, szybko została skrytykowana przez gorzowian. Urzędnicy też uważali, że nawierzchnia jest niepraktyczna i podjęli decyzję o jej wymianie.
Wymiana nawierzchni rozpoczęła się 24 sierpnia, a więc dwa tygodnie temu. Wykonawcy odgrodzili wtedy część zakątka z pergolą. Dostęp do niej „broni” ogrodzenie z siatki, które w łatwy sposób można sforsować. Zabezpieczenie nie przeszkadza jednak bezdomnym. Ponieważ - mimo przygotowania „placu budowy” - w zakątku różanym nie odbywają się na razie żadne prace - już od kilku dni bezdomni urządzili sobie legowisko.
W środowe przedpołudnie 7 września wybraliśmy się w to miejsce, gdy akurat nie było „gospodarzy”. Na ławkach leżą śmierdzące łachamy i kołdry. Pod ławkami jest nawet... proteza nogi. Za pergolą widzieliśmy z kolei opakowanie po porcji mięsnej, słoik po fasolce bretońskiej i sporą liczbę puszek po jednym z najtańszych piw. Nie trzeba chyba dodawać, że w okolicy zwyczajnie śmierdzi („brzydko pachnie” to w tym przypadku byłby eufemizm).
W sprawie pergoli, którą we władanie wzięli bezdomni, skontaktowaliśmy się ze strażą miejską.
- Podejmiemy interwencję. Bezdomnym zostanie zaproponowane miejsce w schronisku - zapewnił nas Andrzej Jasiński, komendant straży miejskiej. Bezdomni mogą zostać ukarani za zaśmiecanie miejsca publicznego.
Gdy rozpoczynała się wymiana nawierzchni w „różanym zakątku”, robotnicy szacowali, że ściągnięcie żwirku i położenie w tym miejscu mieszanki gliny z tłuczniem (taka nawierzchnia jest już w parku Siemiradzkiego) zajmie im dwa tygodnie. Dziś widać już, że na prace trzeba będzie poczekać znacznie dłużej.
Czytaj również:
Gorzów. Zamiatarka wjechała na mostek w parku i zniszczyła go. Kładka do... naprawy
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?