Mikołaje popłynęli Odrą. W Głogowie do lodowatej wody weszło ponad 70 płetwonurków. I nikt nie narzekał! Zdjęcia

W niedzielę (3 grudnia) w Głogowie ponad 70 płetwonurków w mikołajowych strojach spłynęło z nurtem Odry. Nie straszny im był śnieg, ani temperatura wody w rzece, która wynosiła zaledwie 2 stopnie Celsjusza.

Płetwonurkowie w kombinezonach weszli do Odry na wysokości jednostki wojskowej w Głogowie (osiedle Widziszów). Do przepłynięcia wpław mieli blisko 3 km rzeki. Na brzeg wyszli za mostem kolejowym, a imprezę zakończyli w marinie, gdzie czekał ciepły namiot, gorąca herbata i posiłek. Była też balia z ciepłą wodą.

Wśród osób, których nie przeraziła lodowata woda Odry i wzięła udział w spływie była Kamila Wolniczak ze Sławy.

- To mój drugi spływ, choć pierwszy był dawno, bo ponad 10 lat temu. Kiedyś nurkowałam i było to moją pasją, więc może do tego wrócę. Z zimnem jestem trochę oswojona, bo zimą wchodzę do naszego jeziora. Myślę, że dziś też będzie cudownie – powiedziała przed wejściem do rzeki.

Na niedzielnym spływie zameldował się też Marcin Zubowski, miejski radny, który nie opuścił dotąd żadnej edycji. Na brzegu płetwonurkowi kibicowała mocno rodzina.

Organizatorem spływu jest Ochotnicza Straż Pożarna Oddział Ratownictwa Wodnego. Janusz Pawłowski, naczelnik OSP ORW Głogów przyznał, że zimowa pogoda dopisała, choć zabrakło kry na rzece.

- Cieszymy się, że udało nam się wznowić imprezę po trzyletniej przerwie. Miało to związek między innymi z epidemią i prowadzoną budową przy Odrze – wyjaśnia. - Przyjechali do nas płetwonurkowie z całej południowo – zachodniej Polski. Wiele nazwisk znany z poprzednich wpływów, ale pojawiły się też nowe.

Najmłodsi uczestnicy spływu (płynęli z opiekunami) mieli po 16 lat, najstarsi to ponad 70-latkowie.

Zobacz też: