Okazuje się, że chętnych do mieszkania i robienia kariery zawodowej w województwie lubuskim jest wielu studentów medycyny. Nie tylko Colegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego. Także studenci z innych ośrodków akademickich chcą po studiach właśnie u nas pracować. Złożyli ono 97 wniosków.
To już trzecia edycja stypendiów dla przyszłych lekarzy. Po raz pierwszy natomiast przyznano także stypendia dla przyszłych pielęgniarek i położnych.
- Na stypendia medyczne przyznaliśmy 900 tys. zł, a na pielęgniarskie - 324 tys. zł. To najlepiej zainwestowane pieniądze - mówiła marszałek Elżbieta Anna Polak. - Jestem przekonana, że m.in. dzięki tym pieniądzom uda się zatrzymać lekarzy w naszym regionie.
Młodzież chętnie wybiera studia na Uniwersytecie Zielonogórskim. Jak mówiła kanclerz UZ, Katarzyna Łasińska, w tym roku podczas rekrutacji padł rekord. O jedno miejsce na medycynie ubiegały się aż 42 osoby.
Studenci już składając wnioski wskazywali, w jakich lubuskich szpitalach chcieliby pracować. Okazuje się, że nie swoją przyszłość wiążą nie tylko z lecznicami w Zielonej Górze czy Gorzowie Wielkopolskim, ale także ze szpitalami w Nowej Soli, Żarach czy Sulechowie, gdzie także funkcjonują oddziały kliniczne, w których studenci zdobywają wiedzę i umiejętności podczas praktyk i staży.
- Lubuskie to bardzo dobre miejsce do życia i pracy. Nie mam wątpliwości, że z naszym regionem chcę związać swoją przyszłość - mówi Eryk Wacka z Sulechowa, student trzeciego roku medycyny.
Podobnie uważa Wojciech Janik z Zielonej Góry, który studiował też w Łodzi i uważa, że zielonogórska uczelnia bardzo dobrze przygotowuje do zawodu lekarskiego.
- Naszym atutem są małe grupy - dodaje Weronika Buchwald ze Sławy. - Rok jest bardzo zgrany, a studenci pochodzą z całej Polski. Nauki jest dużo, ale jak dobrze zorganizuje się czas, to i na życie towarzyskie go nie zabraknie.
Julita Bartkowicz z Zielonej Górze skończyła licencjat z pielęgniarstwa. Teraz podjęła studia uzupełniające magisterskie.
- Cieszę się, że po raz pierwszy przyznano też stypendia pielęgniarkom i położnym. Nie wiedziałam, że wpłynęło aż 89 wniosków. Tym bardziej jestem zadowolona, że znalazłam się w szczęśliwej 30 - mówi. - Na moim roku 80 procent studentek już pracuje. Ja jestem zatrudniona na oddziale neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego. Udaje mi się pogodzić pracę ze studniami w trybie stacjonarnym.
Jak mówią studenci, pieniądze pomogą im w studiowaniu, bo wydatków jest sporo. A jeśli się uda trochę odłożyć, to jeszcze lepiej..
ZOBACZ TEŻ
AŻ 50 MILIONÓW ZŁOTYCH NA SZPITALNE BUDYNKI
POLECAMY TEŻ
Te produkty powodują cukrzycę u Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?