Odbyła się ona w piątek, 24 czerwca, w Bibliotece Uniwersyteckiej UZ Udział w niej wzięli: prof. dr hab. n. med. Małgorzata Janas-Kozik pełnomocnik ministra zdrowia do spraw reformy w psychiatrii dzieci i młodzieży, psychiatra, dr hab. med. Anna Mania - konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób zakaźnych, Klinika Chorób Zakaźnych i Neurologii Dziecięcej UM Poznań, dr hab. n. o zdrowiu Grzegorz Juszczyk - dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - Państwowego Instytutu Badawczego. ks. dr Arek Nowak - przewodniczący Rady Organizacji Pacjentów powołanej przez ministra zdrowia.
Łatwiejszy dostęp do tych, którzy udzielą nam pomocy
Podczas spotkania zauważono, jak pandemia koronawirusa wpłynęła nie tylko na nasze zdrowie i samopoczucie. Sprawdzone dotąd systemy i schematy okazały się niewystarczające, by móc normalnie funkcjonować.
Początkowo większości podobało się to, że nie trzeba było chodzić do pracy czy szkoły. Ba, nie trzeba było nawet wychodzić z łóżka. Wystarczył laptop na pościeli. Z czasem jednak izolacja coraz bardziej dawała się nam we znaki.
Prof. dr hab. n. med. Małgorzata Janas-Kozik, pełnomocnik ministra zdrowia do spraw reformy w psychiatrii dzieci i młodzieży, podkreślała, jak ważna jest rola rodziny i szkoły. Stąd też reforma zdrowia, dotycząca psychiatrii młodych, wiele miejsca poświęca najbliższemu środowisku dziecka. I jeśli ono ma problemy, bo opieką i wsparcie powinna być objęta cała rodzina. Łatwiejszy powinien być dostęp do specjalistów, którzy niczym lekarz pierwszego kontaktu ocenią stan i podpowiedzą, co dalej. To psycholog, pedagog, psychoterapeuta w szkole. Ustawa nakazuje, by zwiększyć ich liczbę w szkołach. To poradnie środowiskowe, które się tworzą. Docelowo ma ich być 400.
Jak mówiła prof. Janas-Kozik, chodzi o to, by ta pomoc była jak najbliżej ucznia i jego rodziny. By zawczasu udzielać wsparcia.
Nie tylko w tej sytuacji ważna jest profilaktyka. Wiele uwagi poświęcono także szczepieniom, nie tylko tym związanym z koronawirusem. Podkreślano, że on nie zniknął i na jesień możemy się spodziewać wzrostu zakażeń. Lato nie może więc nas uśpić. Ważne są więc szczepienia.
Coraz więcej rodziców odmawia szczepień
Dr hab. n. o zdrowiu Grzegorz Juszczyk podkreślał, że z roku na rok zwiększa się liczba rodziców, którzy odmawiają szczepień ochronnych dla swoich dzieci. To może spowodować nawrót chorób zakaźnych, z którymi – wydawało się - już się pożegnaliśmy. Mniej szczepionych jest także dzieci, które uciekły z matkami z Ukrainy. Spodziewać się więc należy nowych wyzwań. Stąd zadanie, by przekonywać tych nieprzekonanych, że szczepionki są bezpieczne i konieczne.
Ale nie jest to takie proste, o czym mówił ks. dr Arkadiusz Nowak. Niektórych nie tak łatwo przekonać.
- Mam dwóch braci, jeden się zaszczepił, drugi nie. I nawet jak zachorował z całą rodziną, nie dał się namówić na szczepienie – opowiadał. – Wydawać by się mogło, że skoro papież Franciszek, papież Benedykt XVI sami się zaszczepili, namawiają innych, to środowisko katolickie będzie w tej kwestii zgodne. A nie jest.
Dlatego ks. Nowak uważa, że szczepienia powinny być obowiązkowe. Ktoś go ten obowiązek zlekceważy, powinien ponieść konsekwencje. Innej drogi nie ma. Powinniśmy pamiętać, że ważniejsze w tym momencie jest dobro ogółu. To nasza odpowiedzialność.
Mówiono też o konieczności wprowadzenia osobnego przedmiotu w szkołach – edukacja zdrowotna.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?