Brawo Stal Gorzów, brawo Bartosz Zmarzlik, brawo Falubaz Zielona Góra – pan Grzegorz, kibic z Gorzowa prosił, bym przekazał od niego gratulacje dla lubuskich żużlowców za świetne ostatnie wyniki. Nawet Patrykowi Dudkowi, któremu nie do końca wiodło się we wrocławskim turnieju Grand Prix. Gratulacje przekazuję i liczę na to, że inni kibice, czy to z Gorzowa, czy z Zielonej Góry, znacznie częściej będą doceniać osiągnięcia rywali swoich ulubieńców. Bo ostatnio na przykład w mediach społecznościowych mocno obrywa się Bartoszowi Zmarzlikowi. Rzecz jasna najbardziej od fanów żużla z południowej części województwa lubuskiego. Ale i Wielkopolanie, ci z okolic Leszna, też ostatnio niezbyt fajnie wypowiadają się o liderze Stali Gorzów. Wiadomo, że każdy bardziej lubi swoich, ale warto niekiedy obiektywnie przyznać, że w tej chwili najlepszy żużlowiec na świecie ściga się w innym klubie. Bo to jest fakt, z którym należy się pogodzić, a zazdrość pozostawić gdzieś w sobie i nie wylewać jej na zewnątrz, bo to głupio wygląda.
Ciekawe, czy Stal Gorzów będzie jedyną drużyną, która w tym sezonie pokona Unię Leszno. Po sukcesie gorzowian pewnie apetyty wzrosły we Wrocławiu i Zielonej Górze. Z pewnością dostrzeżono, że kreowane na bezapelacyjny sukces „Byki” mogą miewać słabsze wyścigi. Ciekawe, której z drużyn przyjdzie w play off żyć nadzieją, by obrońcy tytułu zaliczyli kolejne wpadki. Niewykluczone, że będzie to Falubaz, choć zielonogórzanie woleliby z Unią pojechać dopiero w ekstraligowym finale. W play off już są, miejsce w czwórce zapewnili sobie po zwycięstwie w Grudziądzu. Zdobyli tor, który wcześniej w tym sezonie nie został zdobyty. Napisano gdzieś, że gwiazdy Falubazu zburzyły grudziądzką twierdzę. Zgoda, zespół był niezwykle wyrównany, ale kolejny raz należy też wyróżnić pozostające w cieniu żużlowców gwiazdy, które sprawiły, że zawodnikom Falubazu nieco łatwiej się jeździło. To ekipa sztabu szkoleniowego zielonogórskiej drużyny, która zadbała o to, by gospodarze tym razem zgodnie z regulaminem przygotowywali tor w przerwach między wyścigami. – Zależało nam tylko na tym, by tor był polewany i równany w zgodzie z przepisami – mówił Tomasz Walczak, kierownik zielonogórskiej drużyny. Trzeba przyklasnąć gościom, że ostro walczyli o swoje. Zresztą w ekstralidze z pewnością nie ma zespołu, który przed meczem nie narzekałby na przygotowanie toru. Każdy przecież w możliwy sposób chce gospodarzom wytrącić z ręki największy atut. Nie jestem zwolennikiem nawierzchni równych jak stół, na których niewiele się dzieje, ale w dobie niszczących widowiska komisarzy torów, trzeba uciekać się do zapisów regulaminowych, by nie zostać na straconej pozycji. I tak właśnie w Grudziądzu zrobili zielonogórzanie.
Przenieśmy się na moment do drugiej ligi żużlowej. Doszło tam do historycznego wydarzenia. Niejaka Sindy Weber, Niemka z Polonii Piła, jest pierwszą kobietą, która ścigała się w polskich rozgrywkach ligowych. Punktów nie zdobyła, a do tego mocno się poobijała. Drogie panie, proszę was, nie idźcie tą drogą. Jest tyle pięknych dyscyplin sportu, w których świetnie sobie radzicie.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?