Wywrotki kursowały non stop, czyli nasz raport z placu budowy S3 [zdjęcia, wideo]

Budowa obwodnicy, części trasy S3, ruszyła w lutym zeszłego roku. Przypomnijmy, miasto ma już jedną nitkę drogi. Teraz (podobnie jak w Międzyrzeczu) przyszedł czas na budowę kolejnych dwóch pasów.
Budowa drogi obok już istniejącej to spore wyzwanie. Tym bardziej że ruch na S3 jest duży. A drogowcy musieli m.in. wyciąć drzewa, które rosły w miejscu, gdzie będzie przebiegała nowa nitka. Musieli też „zlikwidować” niektóre wzgórza, a gdzie indziej nawieść tony piachu pod budowę skarp, na których została wytyczona trasa.

Tak jest choćby przy wjeździe do Gorzowa od strony Kostrzyna, gdzie zresztą od miesięcy są utrudnienia w ruchu. W tygodniu kierowcy, którzy jadą drogą wojewódzką 132, muszą się przygotować na ruch wahadłowy pod wiaduktem budowanej S3. W weekendy ruchem „kieruje” tymczasowa sygnalizacja. - Nie jest źle. Nie zdarzyło mi się czekać dłużej niż parę minut. Za to mogę ocenić, jak idzie praca - śmiał się w sobotę Piotr Macharski, który wyjeżdżał z Gorzowa w stronę Kostrzyna.
Postępom prac przyglądają się też mieszkańcy. - Jestem na emeryturze, to co mam robić... Wsiadam na rower, jadę i patrzę, jak idą prace. Najciekawiej było, jak nawozili piach. Wywrotki kursowały w tę i z powrotem. Teraz czekam, jak będą kładli asfalt - mówił Mieczysław Nawrocki z Gorzowa, którego spotkaliśmy na wiadukcie w stronę Wieprzyc.

Na nowym odcinku S3 wiaduktów (bez których lokalne drogi nie miałyby ze sobą połączenia) będzie dziewięć.
Powstanie też ponad 20 przepustów dla zwierząt, żeby nie wchodziły na ruchliwą trasę. Rozbudować trzeba istniejące węzły. Tak jest choćby w pobliżu drogi wojewódzkiej 132 i wylotu z Gorzowa w stronę Sulęcina. Ale jednym z największych wyzwań inżynieryjnych jest budowa mostu na
Warcie. Będzie on podobny do tego, który już jest i stanie zaledwie kilka metrów od niego. Prace trwają.

Zgodnie z informacjami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad budowa S3 na wysokości Gorzowa ma się zakończyć w kwietniu przyszłego roku, co oznacza, że drogowcom został niecały rok.

Podsumujmy, druga nitka obwodnicy będzie miała 11,66 km. Dzięki niej podróż z południa Polski ma być bardziej bezpieczna (na zwężonym odcinku drogi S3 często dochodzi do tragicznych wypadków), a także bardziej komfortowa. Cała inwestycja będzie kosztowała 289 mln zł.

Gdy ruszała, dyrekcja dróg zapewniała, że budowa nie będzie miała wpływu na poruszanie się już istniejącą trasą. - Dotychczasowa zostanie zamknięta tylko wtedy, gdy trzeba będzie przełożyć ruch i przystosować ją z dzisiejszego ruchu dwukierunkowego do jednokierunkowego. Trzeba będzie wówczas zmienić oznakowanie, co wiąże się z frezowaniem nawierzchni. Oznakowanie jest wtopione w ostatnią warstwę wierzchnią - mówiła rzeczniczka Anna Jakubowska.