MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Widział demony i wpadł w szał - proces sprawcy masakry w łódzkich loftach, ZDJĘCIA

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Oskarżony dobiegł na ul. Piotrkowską i zaczął dobijać się do drzwi kościoła ewangelickiego św. Mateusza. Chciał rozmawiać z księdzem. Był zakrwawiony i bardzo pobudzony. Kontakt z nim był niemożliwy. Tam zatrzymali go policjanci.
Oskarżony dobiegł na ul. Piotrkowską i zaczął dobijać się do drzwi kościoła ewangelickiego św. Mateusza. Chciał rozmawiać z księdzem. Był zakrwawiony i bardzo pobudzony. Kontakt z nim był niemożliwy. Tam zatrzymali go policjanci. Policja
To była prawdziwa masakra. 35-letni Daniel Ch. ze Zduńskiej Woli zabił nożem dwoje swoich znajomych podczas weekendowego wypadu do Łodzi. Trójka przyjaciół wynajęła apartament w loftach Scheiblera. Daniel Ch. twierdzi, że w pewnym momencie zobaczył demony i zaczął z nimi walczyć... Jego proces toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi. W piątek, 1 grudnia, zeznania składali świadkowie.

Jako świadek zeznawał mieszkaniec loftów - biznesmen Krzysztof M. 62-letni łodzianin powiedział, że około godz. 3.30 w nocy usłyszał przeraźliwy, przeszywający głos wzywający pomocy, towarzyszyła temu hałaśliwa głośna muzyka, słychać było także tłuczone szkło. Mężczyzna postanowił sprawdzić, co się dzieje, założył ubranie i zszedł na parter. Tam na korytarzu zobaczył zmasakrowaną ciężko ranną kobietę leżącą na podłodze. Świadek zeznał, że stojący przy zakrwawionej kobiecie ochroniarz pytał ją: „Co się stało? Kto jej to zrobił?”, wtedy ranna wyszeptała: „Kolega”. Zaraz potem na miejscu byli już policjanci. Próbowali reanimować kobietę, ale bezskutecznie... Następnie świadek Krzysztof M. wszedł na I piętro, a tam ujrzał leżącego na korytarzu mężczyznę. Także był zakrwawiony, policjanci próbowali go reanimować, ale ranny także zmarł.

Co wydarzyło się tragicznej nocy w loftach?

Nic nie zapowiadało tej tragedii. Trójka znajomych wynajęła lofty, by wspólnie spędzić weekend, zażywali jakieś środki odurzające. 35-letni oskarżony Daniel Ch. zeznał, że nagle usłyszał słowa „ Walcz, walcz, weź miecz w rękę i walcz!”, które dobiegały z telefonu jego kolegi (znali się od dziecka). Po tych słowach w pokoju zrobiło się czerwono i 35-latka zaatakowały przeraźliwe demony. Złapał nóż i zaczął z walczyć ze złymi duchami. Efekt straszny. Prokuratura zarzuciła mu, że zabił nożem 29-letnią Martę W. i 33-letniego Piotra D. Wszyscy pochodzili ze Zduńskiej Woli.

Doszło do tego w nocy z soboty na niedzielę (14/15 stycznia 2023) w części hotelowej loftów w dawnej przędzalni Karola Scheiblera przy ul. Tymienieckiego. Na pierwszej rozprawie Daniel Ch. przyznał się do winy, dodał, że wcześniej zażył narkotyki w formie kryształków i pił piwo. Przeprosił krewnych ofiar, z którymi w jego imieniu prowadzone są rozmowy w celu przekazania im zadośćuczynienia.

Po wszystkim wybiegł z loftów, wyrzucił telefon w obawie przed kolejnymi "dziwnymi głosami". W końcu dobiegł do kościoła ewangelickiego przy ulicy Piotrkowskiej i zaczął dobijać się do drzwi, żeby porozmawiać z księdzem. Tam zatrzymali go policjanci. Był zakrwawiony i pobudzony, nie było z nim kontaktu.

Daniel Ch. z zawodu jest operatorem maszyn offsetowych i nauczycielem wychowania fizycznego. Pracował jako nauczyciel i trener w jednej z łódzkich szkół sportowych. Grozi mu dożywocie.

Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Zdobywca Oscara miał 71 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto