Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W mniej niż 4,5 godziny do Berlina? "Latający Ślązak" potrafił to zrobić!

Maciej Wójcik
Maciej Wójcik
Maciej Wójcik
Maciej Wójcik Adrian Leks
Dlaczego w XXI wieku podróż do Berlina trwa ponad osiem godzin?

Maciej Wójcik uważa, że słynny pociąg "Latający Ślązak" powinien wrócić na tory. Na Facebooku powstał nawet specjalny fan page, a do posłów i senatorów ze Śląska wysłane zostały mejle z pytaniem czy podejmą się realizacji tego pomysłu. - Zbliżające się wybory to dobry czas na zadanie takiego pytania - mówi Wójcik.

Przeczytajcie historię "Latającego Ślązaka".

Kiedyś....

15 maja 1936 roku po raz pierwszy wyruszył w trasę "Latający Ślązak". Bardzo nowoczesny na owe czasy pociąg, obsługujący linię Berlin - Bytom (Berlin Ostbahnhof - Beuthen O.S.). Liczący trzy wagony skład wyruszył ze stacji Berlin Ostbahnhof o 20:06, by jadąc ze średnią prędkością 128 km/h, a miejscami do 160km/h, wjechać na peron bytomskiego dworca 31 minut po północy. W drogę powrotną ruszył o 5:24, by dotrzeć do Berlina o 10:29. I tak codziennie, aż do 21 sierpnia 1939, kiedy to ważniejsze od szybkiej komunikacji pasażerskiej stały się dla III Rzeszy przygotowania do wojny.

Skład liczył 3 wagony typu SVT137 o nowoczesnej stylistyce (nawet i dziś nie wydają się archaiczne) z napędem spalinowym, podobne nieco do dzisiejszych szynobusów. Rekord czasu przejazdu na tej trasie, ustanowiony 75 lat temu przez pociąg Deutsche Reichsbahn, pozostaje do dziś nie pobity.

Trasa przejazdu wiodła z Berlina przez Frankfurt nad Odrą, Gubin, Lubsko, Jasień, Żagań, Legnicę i Środę Śląską, ale pierwszą stacją na której pociąg zatrzymywał się był Wrocław. Następnie jechał przez Opole, Kędzierzyn i Gliwice do Bytomia.

Czytaj także o Latającym Ślązaku w regiopedia.pl

...dziś

.

Jak wygląda komunikacja na trasie Górny Śląsk - Berlin obecnie? Najszybsze połączenie jest kombinowane, z przesiadką w Poznaniu. Z Bytomia (odjazd 14:49) do Poznania (przyjazd 20:12) pociągiem TLK nr 48101, następnie z Poznania (odjazd 20:36) do Berlina Ostabhnhof (przyjazd 23:03) pociągiem EC40. Jak nietrudno policzyć, czas przejazdu wynosi 8 godzin i 14 minut - niemal dwukrotnie dłużej, niż w 1936 roku.

Idą wybory, czas prezentacji programów i składania obietnic wyborcom. Zapytaliśmy kandydatów na posłów i senatorów, czy podejmą się realizacji naszego pomysłu przywrócenia szybkiego połączenia Górnego Śląska z Berlinem do 2020 roku - roboczo nazwanego "Latający Ślązak 2020". Bez czekania na kolejne EURO lub inne wielkie wydarzenie, wymuszające inwestycje. N

ie pytamy, czy jest to możliwe, bo wiemy, że jest - 9 lat to bardzo dużo czasu i są kraje, które budowały dłuższe linie szybkiej kolei w czasie znacznie krótszym. Pytanie brzmi: czy spowodujecie, by w 2020 roku podróż pociągiem z Mysłowic do Berlina trwała poniżej 4,5 godziny?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W mniej niż 4,5 godziny do Berlina? "Latający Ślązak" potrafił to zrobić! - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto