Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Częstochowie żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra musieli uważać na dziury w torze

cekon
Żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra przegrali w Częstochowie.
Żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra przegrali w Częstochowie. Bartłomiej Romanek
Wyrwy, dziury, koleiny w częstochowskim torze mogły – według zawodników i sztabu szkoleniowego Stelmetu Falubazu Zielona Góry - mieć znaczny wpływ na to, że zielonogórzanom w meczu z Włókniarzem nie udało się zdobyć choćby punktu bonusowego. Gospodarze wygrali 51:39 i wrócili „do życia”, bo wcześniej musieli się zmierzyć z serią trzech przegranych z rzędu, w tym dwóch na własnym torze.

Po porażkach z Unią Leszno i Spartą Wrocław u siebie, częstochowianie zapowiedzieli rewolucję przede wszystkim w przygotowaniu toru do następnych meczów. Los zrządził, że tym kolejnym spotkaniem Włókniarza było starcie z Falubazem. Gospodarze byli bardzo mocno zaangażowali w przygotowanie nowej nawierzchni i nie zauważyli, że musieli popełnić jakieś błędy, ponieważ komisarz toru uznał, że jest on nieregulaminowy. Dlatego jeszcze przed meczem zarządził dodatkowe prace. Ostatecznie dopuścił do rozegrania meczu, w którym zdecydowanie lepiej radzili sobie częstochowianie. Żużlowcy z Zielonej Góry kilka razy wpadli w pułapki czyhające w nawierzchni, a mimo to długo stawiali miejscowym duży opór. Końcówka spotkania należała jednak do Włókniarza.

Po meczu goście dużo mówili o torze. - W Zielonej Górze wymaga się toru równego, jak autostrada, a tu na łukach mamy ogromne wyrwy – powiedział Tomasz Walczak, kierownik zespołu w rozmowie z Radiem Zachód. - Sygnalizowałem to komisarzowi i sędziemu zawodów przed meczem. Nasi zawodnicy przez całe spotkanie mówili, że na torze robią się dziury i koleiny. Wiadomo, że gospodarze, znając geometrię toru, lepiej sobie na nim radzili.

PRZECZYTAJ TEŻ:Żużlowcy Stelmetu Falubazu pod Jasną Górą nie zdobyli nawet bonusa

- Od rana tor był nieregulaminowy, na cztery godziny przed meczem też, a nagle przed zawodami zrobił się regulaminowy. Cóż, można tylko przyklasnąć tym, którzy są za to odpowiedzialni – ironizował Adam Skórnicki, trener Falubazu. - Marek Cieślak [trener Włókniarza – red.] wreszcie zrobił taki tor, jaki chciał, dla nas nie był on komfortowy. Mecz nie był zagrożony, a prace na nim prowadzone były przez cały czas. Gospodarze, po trzech porażkach z rzędu, byli w bardzo trudnym położeniu i może dlatego dostali większe przyzwolenie na to, żeby robić z torem, co im się tylko podoba.

Gospodarze w kwestii przygotowania toru nie mieli jednak sobie nic do zarzucenia. – To jest chyba jakaś zasłona dymna ze strony zielonogórzan – mówił Michał Finfa, kierownik częstochowskiej drużyny. – W poprzednim sezonie w Zielonej Górze na cztery godziny przed naszym meczem tor też był nieregulaminowy, a my nikomu nie opowiadaliśmy o tym, że Falubaz ma jakieś dodatkowe przyzwolenia.

Martin Vaculik, jeden z liderów Falubazu, który miał kłopoty z utrzymaniem czołowych lokat, uznał, że… - Tor był bardzo niebezpieczny. Dobrze, że nikomu nic się nie stało. Nawierzchnia była bardzo ciężka i wymagająca, wręcz dziwna. W trakcie meczu porobiło się dużo dziur i kolein. Niekiedy walczyliśmy z torem i sami ze sobą, zamiast z rywalami. Wolę skupiać się na walce, a nie na tym, żeby nie wpaść w dziurę.
- Nie dało się jechać po zewnętrznej części toru, trzeba było uważać na dziury – dodał Patryk Dudek (zdobywca 9 pkt.).

Dziur pewnie nie będzie w niedzielę 23 czerwca w zielonogórskim torze. Dojdzie na nim do hitowego starcia Falubazu z Unią Leszno.

POLECEMY:Zwycięstwo Falubazu! Wychowankowie powstrzymali napór rywala

Zobacz również: Co to jest sport? Jak się kibicuje? Odpowiedzi przedszkolaków mogą zaskoczyć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: W Częstochowie żużlowcy Stelmetu Falubazu Zielona Góra musieli uważać na dziury w torze - Gazeta Lubuska

Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto