Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tylko u nas! Wywiad z Sarą Egwu-James z Ośna Lubuskiego, zwyciężczynią The Voice Kids

Redakcja
Tylko u nas! Wywiad z Sarą Egwu-James z Ośna Lubuskiego, zwyciężczynią The Voice Kids
Tylko u nas! Wywiad z Sarą Egwu-James z Ośna Lubuskiego, zwyciężczynią The Voice Kids Archiwum prywatne
Choć ma dopiero 12 lat, zdążyła już podbić serca tysięcy Polaków. Swoim głosem zachwyciła Cleo, Dawida Kwiatkowskiego, Tomsona i Barona i została okrzyknięta młodą Whitney Houston. Mowa oczywiście o Sarze Egwu-James, zwyciężczyni programu The Voice Kids. O planach na przyszłość, karierze, plusach i minusach rozpoznawalności oraz o swojej muzycznej rodzinie opowiedziała naszej dziennikarce. Tylko u nas, wywiad z Sarą Egwu James!

Sara Egwu-James, zwyciężczyni The Voice Kids

Sara Egwu-James to pochodząca z Ośna Lubuskiego zdolna nastolatka, która wzięła udział w 4 edycji popularnego programu The Voice Kids Poland. Lubuszanka już w pierwszym odcinku zachwyciła wszystkich swoim głosem!

- Kiedy śpiewasz, zatrzymuje się cały świat - powiedzieli Baron i Tomson.

Sara już wtedy została okrzyknięta mianem polskiej Whitney Houston. I z całą pewnością można stwierdzić, że to porównanie absolutnie nie było na wyrost! Lubuszanka, Sara Egwu-James od początku programu była jego faworytką. I koniec końców wygrała ten program. O swoich planach na przyszłość, marzeniach i o muzycznej rodzinie opowiedziała naszej dziennikarce.

WIDEO: "The Voice Kids 4" - bitwy
"
Źródło: x-news/telemagazyn.pl

Jak zaczęła się Twoja historia ze śpiewaniem?
S: Na pierwszy konkurs pojechałam, jak miałam 6 lat. Właśnie wtedy udało się mi się wygrać pierwszy wokalny konkurs - Festiwal Kolęd w Szczecinku. To był dla mnie duży sukces, bardzo się cieszyłam. Tak właśnie się zaczęło. Później brałam udział w wielu innych konkursach i w końcu trafiłam do The Voice Kids.

Gdzie szlifowałaś swój talent?
S: Chodzę do Państwowej Szkoły Muzycznej w Słubicach i tam uczę się m.in. gry na fortepianie, a na lekcje śpiewu chodzę do Słubickiego Miejskiego Ośrodka Kultury. Na początku mamy rozśpiewki, później ćwiczenia wokalne. Moją nauczycielką jest pani Edyta Kręgiel, która dużo ze mną pracowała i ma duży udział w moim sukcesie.

Spodziewałaś się, że osiągniesz taki sukces?
S: Szczerze? W ogóle się nie spodziewałam! Kiedy na początku byłam na przesłuchaniach w ciemno, nigdy bym nie pomyślała, że w taki sposób to się może potoczyć. Byłam przeszczęśliwa, kiedy jurorzy się obrócili.

Jakie to uczucie, usłyszeć tak miłe słowa od idoli polskich nastolatek: Cleo, Dawida Kwiatkowskiego, Tomsona i Barona?
S: Kiedy Cleo powiedziała, że brzmię i wyglądam jak Whitney Houston, po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Bardzo ciepło zrobiło się na serduchu. Jestem szczęśliwa, że mogłam ich wszystkich poznać osobiście. To naprawdę bardzo mili ludzie!

Co wyniosłaś ze współpracy z Tomsonem i Baronem?
S: Przekonałam się, że bez ćwiczeń i bez ciężkiej pracy nie da się osiągnąć sukcesów. Dzięki nim obyłam się ze sceną. Dawali mi bardzo dużo rad i wydaje mi się, że właśnie dzięki temu wygrałam ten program.

Jakie uczucia towarzyszyły Ci na samym finale?
S: Nie czułam presji, a wręcz przeciwnie. Dzięki temu, że wiele osób mi dopingowało, byłam pewniejsza siebie i udało mi się dobrze zaśpiewać podczas finału. Piosenka Whitney Houston to trudny utwór, ale... chyba udało mi się wybrnąć ;)

Czy spodziewałaś się, że staniesz się sławna? Wszyscy o Tobie mówią i piszą!
S: Dla mnie to nadal szok, że otacza mnie tyle cudownych osób. Mam wspaniałych fanów, którzy wspierają mnie we wszystkim. To daje mi siłę i motywację.

Jakie masz plany na przyszłość?
S: Bardzo chciałabym wystąpić na Eurowizji. To byłoby spełnienie mojego kolejnego marzenia. Bardzo chciałabym też wydać płytę. Ale zobaczymy, czas pokaże.

A jaka była reakcja Twoich najbliższych na wygraną?
S: W Ośnie przywitała mnie moja rodzina, kuzyni nadmuchali balony, zrobili transparenty i własnoręczne konffetti, Ciocia przygotowała ciasto. Bardzo miło mnie przywitała także moja szkoła muzyczna w Słubicach. Zrobili tort, otrzymałam list gratulacyjny. Moi przyjaciele byli szczęśliwi i dumni z tego, że udało mi się wygrać czwartą edycję The Voice Kids.

Czy Twoja mama spodziewała się, że osiągniesz taki sukces i czy nie boi się tej sławy, która Cię otacza?
S: Na to pytanie najlepiej odpowie moja mama.
Mama Sary: Widząc co się dzieje, ten natłok zainteresowania Sarą, mam pewne obawy, to normalne. Tym bardziej, że w internecie jest mnóstwo hejtu i wszystkie osoby, które stają się popularne muszą się z tym liczyć. Sara też musi się przygotować na to, że nie wszystko, co robi i jak śpiewa będzie się każdemu podobało. Mimo tego jestem przede wszystkim dumna i szczęśliwa, bo zapracowała sobie na ten sukces latami nauki w szkole i gry na pianinie oraz uczestnictwem w różnych warsztatach wokalnych.

Tabloidy już wkroczyły w Wasze życie. Pojawiły się już artykuły na temat Waszych prywatnych, rodzinnych spraw. Co o tym sądzicie?
Mama Sary: To nas zaskoczyło. Jakakolwiek informacja się pojawi w mediach - na Instagramie, Facebooku, czy TikToku będzie puszczona w eter i każdy będzie miał do tego dostęp i musimy się z tym liczyć.

Jaka była Pani reakcja na wygrany finał?
Mama Sary: To było ogromne wzruszenie. Uświadomiliśmy sobie, że od momentów wysłania pierwszych materiałów do castingów online, w maju minie rok! Ale jeszcze raz powtórzę, należało jej się, za ciężką pracę, którą wykonała! Dużo ją to kosztowało, ale to wiedzą tylko najbliżsi, którzy z nią pracują - panie ze szkoły muzycznej, pani instruktor Edyta Kręgiel. Jestem ogromnie dumna. Płakałam tam jak bóbr!

Saro, po kim odziedziczyłaś taki talent? Twój tata przecież też działa w tej branży.
S: Talent odziedziczyłam oczywiście po tacie, który jest piosenkarzem, ale moja mama również śpiewa. Cała moja rodzina jest muzykalna: dziadek gra na akordeonie, brat mojej Mamy jest DJ, ale również śpiewa i gra na saksofonie.

Gdzie widzisz siebie za kilka lat?
S: Kiedy oglądam rozdanie nagród Grammy, to zawsze pojawia się myśl, że ja również chciałabym tam kiedyś stanąć. To kolejne moje duże marzenie. Ale na to muszę zapracować.

Czy Whitney Houston jest dla Ciebie autorytetem, jeśli chodzi o wokal?
S: Zdecydowanie. Whitney śpiewała fenomenalnie. Kiedy ktoś mnie do niej porównuje, to czuje się zaszczycona. Kolejnym autorytetem jest Beyonce. Ona również mi imponuje.

Masz jakieś miejsce w Lubuskiem, które podoba Ci się najbardziej? Do którego masz sentyment?
S: Uwielbiam moje Ośno Lubuskie. To bardzo małe miasteczko, ale ma niesamowity urok! Mamy tu przepiękne jezioro. Czuję się tu bardzo dobrze, mam wspaniałych przyjaciół, rodzinę. To moje miejsce.

Dziękujemy i życzymy dalszych sukcesów!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tylko u nas! Wywiad z Sarą Egwu-James z Ośna Lubuskiego, zwyciężczynią The Voice Kids - Słubice Nasze Miasto

Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto