Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To typowo męska praca, ale kobiety też wykonują ten zawód. W Nowej Soli można być stoczniowcem

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Stocznia Nowa Sól. Tak wygląda pochylnia
Stocznia Nowa Sól. Tak wygląda pochylnia Eliza Gniewek-Juszczak
Z daleka widać dźwig w porcie w Nowej Soli. Na miejscu słychać pracę maszyn i ludzi. Nowa Sól jest na krótkiej liście stoczni nad Odrą.

Nowa Sól miasto nad Odrą. Co się dzieje w stoczni?

Ten widok i dźwięk cieszą. Z daleka widać dźwig w porcie w Nowej Soli. Na miejscu słychać pracę maszyn i ludzi. Nowa Sól jest na krótkiej liście stoczni nad Odrą. Tutaj nie trzeba czekać na miejsce na pochylni, jak w Szczecinie, ale trzeba dopłynąć. Teraz poziom wody sprzyja.
Stocznia Nowa Sól wraz ze stocznią we Wrocławiu budują jednostkę dla armatora belgijskiego. Część, która powstaje w Nowej Soli, popłynie do Wrocławia, tam zostanie połączona z wrocławską. Jedna stocznia budowałaby dłużej. A tak do października zamówienie ma być gotowe.

– Jednostka o 110-metrowej długości. Będzie spławiana przez Szczecin dalej w kierunku Belgii– mówi Marcin Bendowski, prezes Stoczni Nowa Sól.

Budowa statku, to jest to, co przynosi stoczniowcom największą radość. – Ta praca daje dużą satysfakcję. Tworzymy coś kawałka żelaza. Nowa jednostka to nowe życie - podkreśla nasz rozmówca. Jednak przedstawicieli branży martwią rosnące ceny stali na świecie, stąd też inne działania w nowosolskiej stoczni – naprawy i remonty. Kilka jednostek jest tutaj remontowanych.

– My jesteśmy w takim położeniu, że armatorzy, żeby do nas przypłynąć, muszą policzyć też koszt transportu jednostki do remontu. Staramy się zachęcić ceną. Stocznia jest stworzona po to, aby remontować i budować jednostki. Staramy się, aby wykonana przez nas praca budowała wizerunek zakładu, naszą renomę. I powoli zaczyna to procentować. Widzę to po ilości telefonów z zapytaniami – przyznaje Marcin Bendowski.

Stocznia Nowa Sól. Tak wygląda pochylnia

To typowo męska praca, ale kobiety też wykonują ten zawód. W...

Stocznia w Nowej Soli. Praca

Zawód stoczniowca nie należy do popularnych. Zdarza się, że zgłaszają się do pracy w nowosolskiej stoczni spawacze, ale z doświadczeniem na warsztacie, a na barce trzeba pracować w różnych pozycjach.

– Staramy się ten fach stoczniowca podtrzymać i przekazywać wiedzę – mówi szef stoczni. I dodaje, że to praca typowo męska, ale jednak i w tej branży zdarzają się kobiety.

Nowa Sól miasto nad rzeką. Rośnie ruch na Odrze

Szef stoczni liczy, że planowane na Odrze prace przy pogłębianiu rzeki będą wiązały się z dodatkowymi zleceniami dla stoczni, a w przyszłości zwiększą transport wodny. Sam też zauważa, że ruch na rzece dzisiaj jest większy. Tego nie dało się obserwować w ubiegłych latach, kiedy w sezonie żeglugowym była susza.

– Z roku na rok ruch na rzece jest coraz większy. Widać to w stoczni, i my też staramy się swoją cegiełkę dołożyć, organizując turystyczne rejsy. Nie narzekamy na zainteresowanie turystów Laguną w tym sezonie – mówi Łukasz Kozłowski, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowej Soli, który odpowiada m.in. za turystyczną promocję miasta i rejsy statkiem. –
– Dla nas to jest komfortowa sytuacja, że mamy prężnie działającą stocznię tak blisko. Jeśli jest potrzeba, korzystamy.

CZYTAJ TEŻ:

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Remont statku Sołdek w Stoczni Remontowej

Źródło: dziennikbaltycki.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto