O proteście we wsi Bobrowniki w gm. Otyń pisaliśmy kilkakrotnie. Przypomnijmy, mieszkańcy wsi zorganizowali blokadę drogi, aby nie wpuścić ciężarówek, które woziły materiały na dawne wysypisko Dozametu w pobliżu wsi w celu rekultywacji. Nie wiedzieli co one wwożą. Mieli tylko informację, że będzie tego 180 tysięcy ton.
Protest w Bobrownikach
Poniedziałek, 25 maja. Aktualna sytuacja we wsi
– Ciężarówki nie jeżdżą, to jest plus. Starostwo zmieniło organizację ruchu we wsi i ciężarówki teraz nie mogą tędy przejeżdżać – mówi radny gminy Otyń Robert Kowalewicz. Ale okazuje się, że jest też minus aktualnej sytuacji. Każda z kilkunastu osób, spisanych przez Policję podczas akcji protestacyjnej, otrzymała pismo z zarzutami. Wybrana została już kancelaria adwokacka, która będzie reprezentować mieszkańców w tej sprawie. – Wezwania dostała większość mieszkańców ulicy, przy której jeździły tiry i kilka osób, które brały udział w proteście. Mamy kancelarię, która będzie reprezentować nas podczas dalszych czynności. Wszyscy podpisaliśmy pełnomocnictwa – mówi radny. – Też dostałem wezwanie jako oskarżony w tej sprawie.
Zbiórka na adwokata w internecie
Prawie 1800 zł z potrzebnych dziesięciu tysięcy złotych udało się zebrać w poniedziałek, 25 maja do południa na portalu www.zrzutka.pl.
Nasi mieszkańcy, którzy otrzymali zarzuty, stali w obronie naszej miejscowości, naszej gminy i naszej pięknej przyrody.
– Nie są to przestępcy. Są to nasi lokalni patrioci – opisuje zrzutkę sołtys wsi Weronika Poryszko. – Nasi mieszkańcy, którzy otrzymali zarzuty, stali w obronie naszej miejscowości, naszej gminy i naszej pięknej przyrody. Nasze desperackie wystąpienie było wołaniem do ludzi, którzy z naszego wyboru stoją dzisiaj za sterami władzy od szczebla gminy do najwyższych władz województwa, do ludzi, którym to my daliśmy władzę po to, aby nas reprezentowali, występowali w naszym imieniu, ale także po to, aby nas bronili przed zakusami złych ludzi.
Sołtys wsi podkreśla w opisie zbiórki, że nie była to manifestacja polityczna, ale obrona środowiska naturalnego. – Protestowaliśmy po to, abyśmy mogli spacerować, biegać, jeździć na rowerach w czystym środowisku byśmy mogli jeść nasz chleb powszedni, który powstaje ze zdrowych zbóż, których łany rozciągają się wokół składowiska, które chcą nam zafundować.
Protest w Bobrownikach. Co będzie dalej?
– Czekamy na rozwój sytuacji i na dokumentację ze wszelkich urzędów, które wydawały decyzje w tej sprawie – mówi radny Kowalewicz.
Będziemy dążyć do tego, aby całkowicie zostało zaprzestane dowożenie odpadów na wysypisko. Będziemy stroną w tej sprawie. Jesteśmy w trakcie rejestracji stowarzyszenia.
– Będziemy dążyć do tego, aby całkowicie zostało zaprzestane dowożenie odpadów na wysypisko. Będziemy stroną w tej sprawie. Jesteśmy w trakcie rejestracji stowarzyszenia. Zakładamy stowarzyszenie, aby nas – mieszkańców nie pomijano. Byśmy mieli możliwość sprawdzania i zgłaszania swojego sprzeciwu.
Ponownie skontaktowaliśmy się z właścicielem firmy, która zajmuje się wysypiskiem. Przyznał, że w najbliższych dniach przedstawi swoje stanowisko w tej sprawie.
ekologia
ZOBACZ TEŻ WIDEO: Warsztaty samochodowe muszą dokładnie segregować odpady. Wszystko z myślą o środowisku
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?