Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tego mogliście nie wiedzieć o australijskim żużlowcu Falubazu Zielona Góra

Cezary Konarski
Cezary Konarski
Rohan Tungate, żużlowiec Falubazu Zielona Góra.
Rohan Tungate, żużlowiec Falubazu Zielona Góra. Falubaz.com/Foto Forysiak
Choć Rohan Tungate nigdy nie należał do żużlowych asów, może pochwalić się szczególnymi osiągnięciami. Jedno z nich to rekord zielonogórskiego toru, którego przez siedem lat nie potrafił pobić żaden z asów speedway’a. To historia powszechnie znana, ale tego, że Australijczyk jest niepokonanym zawodnikiem w cyklu Grand Prix, może nie wiedzieć wielu kibiców.

Rohan Tungate, czyli żużlowa australijska „Pchła” w sezonie 2022 ma zadanie tak dokuczać rywalom Falubazu, by drużyna z Zielonej Góry wygrała pierwszoligowe rozgrywki i awansowała do PGE Ekstraligi. Wiemy już, że zielonogórzanie drogę powrotu do elity rozpoczną od starcia na własnym torze. Ich rywalem będzie Start Gniezno. Nie wiadomo dokładnie, którego dnia odbędzie się mecz, spotkania pierwszej kolejki rozgrywane będą przez trzy dni (9-11 kwietnia).

Przez siedem lat inni nie potrafili. On tego dokonał

Niespełna 32-letni dziś Rohan Tungate do Europy dotarł w 2011 roku, od razy obrał kierunek na Wyspy Brytyjskie, gdzie przez pięć sezonów ścigał się w zespole Ipswich Witches (gościnnie zdarzało mu się też reprezentować też „Piratów” z Poole). Dopiero przed sezonem 2014 szansę Australijczykowi dali Polacy. Okazało się jednak, że zawodnik symbolicznie zaznaczył swoją obecność nad Wisłą, ponieważ tylko raz wystartował w barwach Startu Gniezno. Później przez sześć sezonów był reprezentantem Orła Łódź, ale tak naprawdę gwiazdą tej drużyny i całej pierwszej ligi był w latach 2017-2020. W ostatnim z wymienionych sezonów zadebiutował w PGE Ekstralidze, jako tzw. gość wystartował w trzech meczach Falubazu. Furory nie zrobił, zdobył w sumie 14 punktów, ale w jednym ze spotkań popisał się wyjątkowym wyczynem. Pobił rekord zielonogórskiego toru, który przez siedem sezonów należał do indywidualnego wicemistrza świata Jarosława Hampela. Żużlowiec z Australii „wykręcił” czas 57,43 s.

- Lubię tor przy W69 i wiem, że będą mocnym punktem Falubazu – zapowiadał Rohan Tungate po tym, jak podpisał z zielonogórskim klubem kontrakt na sezony 2022-2023. - Nie zastanawiałem się długo nad podjęciem decyzji. Jak tylko dostałem telefon od prezesa Falubazu, to byłem pewien, że chcę tu przyjść. Pasuje mi to, że drużyna ma jasno określony cel. Chcę pomóc w wywalczeniu awansu do PGE Ekstraligi – dodał Australijczyk.

Rohan Tungate - jedyny taki żużlowiec na świecie

Rohan Tungate dość wyraźnie poprawił rekord toru Jarosława Hampela, ale jeśli chodzi o wyniki, to do tej pory nawet nie zbliżył się do osiągnięć jednego z najlepszych zawodników w historii polskiego żużla. W tym miejscu docieramy jednak do kolejnego dość osobliwego wyczynu Australijczyka, który może pochwalić się wyczynem, którego w swoim CV nie ma żaden żużlowiec na świecie. W sezonie 2017 Rohan Tungate wystartował w turnieju Grand Prix Australii w Melbourne. Pełnił w nim rolę rezerwowego. Dwa razy wyjechał na tor i… dwukrotnie wygrał.

- To było dla mnie naprawdę duże doświadczenie. Byłem szczęśliwy, że mogłem dwukrotnie wystartować i dwukrotnie wygrać. To było coś fajnego i sprawiło, że poczułem jeszcze większy głód, aby być coraz lepszym – mówił Rohan Tungate dziennikarzowi Polsatu Sport Tomaszowi Lorkowi. - Kiedy już tego zasmakowałem, to wiem, że muszę ciężko pracować, aby tam jeszcze wrócić któregoś dnia.

Od tamtej pory Australijczykowi nie udało się już wystartować w Grand Prix, dlatego pozostaje on jedynym niepokonanym żużlowcem spośród tych, którzy ścigali się w cyklu. A wtedy w Melbourne nie miał łatwego zadania, bo wygrywał m.in. z Bartoszem Zmarzlakiem, Maciejem Janowskim, Martinem Vaculikiem, czy Chrisem Holderem.

Marcin Gortat: Żałuję, że Rohan rok wcześniej tu nie trafił

Kolejnym dość zaskakującym faktem z życia Rohana Tungate’a jest jego przyjaźń z najbardziej znanym polskim koszykarzem Marcinem Gortatem, byłym wieloletnim graczem ligi NBA.

- Nasza znajomość zaczęła się kilka lat temu, kiedy byłem na meczu Orła Łódź – mówił Marcin Gortat serwisowi Falubaz.com. - Podziwiałem go na tym spotkaniu, bo kompletnie dominował. Pogratulowałem mu wyniku, później zaczęliśmy rozmawiać poprzez social media i to doprowadziło do naszego następnego spotkania. Poszliśmy na kolację. Coraz mocniej mu kibicowałem i z każdym kolejnym meczem obserwowałem, jak ambitnie jeździ, zdobywa punkty i popularność. Z czasem nawiązała się między nami przyjaźń, zaufanie, a ja coraz więcej uczyłem się na temat tego sportu. Pomagam mu w kwestiach poza sportowych, tak trochę z tylnego siedzenia. Staram się wspierać go organizacyjnie, np. zorganizować auto do jazdy, załatwić wizytę u specjalisty. Nie jestem jednak jego menedżerem. Rohan ma w swoim teamie profesjonalnego agenta. Cieszę się, że trafił do klubu, w którym jest stabilnie nie tylko pod względem finansowym, ale też organizacyjnym. To klub legendarny, zasłużony, żałuję, że Rohan rok wcześniej tu nie trafił. Po minionym sezonie stwierdziłem, że musi zrobić wszystko, co w jego mocy, by reprezentować Falubaz i się udało.

WIDEO: Falubazowe Mikołajki 2021. Szpital w Zielonej Górze

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tego mogliście nie wiedzieć o australijskim żużlowcu Falubazu Zielona Góra - Zielona Góra Nasze Miasto

Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto