Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pustki na spotkaniu prezydenta Nowej Soli z włodarzami gmin powiatu. Czy zaczyna się wojenka nowosolsko-nowosolska?

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Za prezydentem Wadimem Tyszkiewiczem puste wieszaki, obok były też puste fotele
Za prezydentem Wadimem Tyszkiewiczem puste wieszaki, obok były też puste fotele Eliza Gniewek-Juszczak
Wadim Tyszkiewicz traci wiarę w drużynę. Samorządowcy z okolicznych gmin uspokajają, że wojny nie ma, ale przyznają, że termin spotkania można było ustalić. O co poszło?

Asfalt potoczy się po niemal pięćdziesięciu kilometrach, od jednego do drugiego końca powiatu nowosolskiego. W miejscu dawnych torów powstanie ścieżka rowerowa. Z gmin, które powinny być zainteresowane jej wyposażeniem w nowoczesne oznakowanie, udogodnienia i opracowanie aplikacji dla rowerzystów, na spotkanie w tej sprawie przyjechał wójt gminy Kolsko Henryk Matysik. Obecny był też starosta Waldemar Wrześniak. Po rozmowach została zwołana konferencja prasowa.

- Nowa Sól w całej Polsce jest stawiana za wzór gry drużynowej - powiedział prezydent i przypomniał wiele wspólnych projektów, których liderem było miasto, a z którego przy mniejszym udziale i kosztach korzystają okoliczne gminy. Chodzi m.in. o wspólną komunikację, pływające statki po Odrze, dziesięć przystani, a także basen, ktory wkrótce powstanie.

W podobnym tonie jak na konferencji prasowej prezydent skomentował sprawę na swoim profilu na Facebooku. - Chyba pomału kończy się u nas pewna epoka. Gra zespołowa i liderowanie regionowi, to był mój cel, moja misja i moja duma przez ostatnie 16 lat. Chwaliłem się tym w całej Polsce - napisał Wadim Tyszkiewicz.

Jednym z ostatnich wspólnych działań jest projekt „Kolej na rower”, czyli wspomniane ścieżki rowerowe. Inwestycja już ruszyła, o czym pisaliśmy na łamach GL. Będzie gotowa do końca przyszłego roku. Ale żeby ścieżka była nowoczesna i w pełni użyteczna, potrzebny jest jeszcze jeden wspólny projekt, który trzeba złożyć razem.

Gminy dostały pisemne zaproszenie na spotkanie, które kończyło się zdaniem, zgodnie z którym obecność miała być deklaracją udziału w projekcie. Prezydent pytał na konferencji jak w takiej sytuacji ma inaczej rozumieć nieobecność przedstawicieli gmin.
- Są gminy, które nie czują gry drużynowej i nie doceniają roli Nowej Soli - mówił prezydent. - Czy mamy na siłę uszczęśliwiać okoliczne gminy? Musimy zweryfikować nasze podejście.

Kogo zatem zabrakło? Ścieżka zacznie się w okolicy Stypułowa w gminie Kożuchów, burmistrz zdążył się usprawiedliwić. Trasa będzie prowadziła przez gminę Otyń. Połowicznie zrozumiana została nieobecność przedstawiciela tej gminy, który był obecny na wcześniejszym spotkaniu, jak się okazało później był wtedy jedynym zainteresowanym. Obecna była ekipa z urzędu miejskiego w Nowej Soli, która ma być liderem w tym projekcie, chociaż ścieżka w mieście przebiegać będzie na dystansie zaledwie 1,2 km. Był wójt gminy Kolsko, w której ścieżka się skończy, a może w przyszłości poprowadzi dalej do Wolsztyna.
Nie było Izabeli Bojko, wójt gminy wiejskiej Nowa Sól. - W tych godzinach, w których było spotkanie, miałam u siebie w gminie zakończenie półkolonii dziecięcych, która wespół z księdzem proboszczem i Caritasem organizowałam. Wybrałam rzecz dla mnie ważniejszą. Połączone to było z mszą św. w Studzieńcu, piknikiem kończącym półkolonie. Masa dzieci z gminy wiejskiej brała w nich udział - wyjaśnia wójt gminy Nowa Sól. - Nie mogłam przyjść. Nie zawsze wszędzie muszę być i nie zawsze wszędzie muszę mieć swoich przedstawicieli. W tym przypadku uznałam, że przedstawiciel nie jest potrzebny. Będzie na pewno jeszcze nie jedno spotkanie.

Na pytanie, co w takim razie z udziałem gminy w tym projekcie, wójt odpowiedziała, że jeszcze nie podjęła decyzji. - Nie mówię „nie” i nie mówię „tak”. Dla mnie dzisiaj priorytetem były moje dzieci z mojej gminy - powiedziała i zdziwiła się pytaniem o wojenkę pomiędzy miastem a gminą. - Jaka wojna? Z jakiego powodu ja bym miała taką wojnę prowadzić? - zapytała.
Burmistrz Otynia Barbara Wróblewska przyznaje, że jest na urlopie i to pierwszy raz od czterech lat, ale zapewniła urząd miejski o udziale swojej gminy w projekcie. - Na spotkania z wielką przyjemnością przychodzę. Jest wiele ważnych tematów, zawsze jestem i uczestniczę. Teraz był mój przedstawiciel - wyjaśnia.

Beata Kulczycka, naczelnik wydział integracji europejskiej i promocji w urzędzie miejskim podkreśliła, że projekt „Kolej na rower” z punktu inwestycyjnego wyszedł. Trwa procedura, w której można wygrać kolejne pieniądze na tę ścieżkę. - Ze 108 projektów wybranych w Polsce, tylko 25 ma szanse dostać dofinansowanie. Musimy się przebić do finału - mówiła. - My w tym partnerstwie musimy być wszyscy, brak partnera jest dyskwalifikacją. Żadnego wyłomu nie może być. Brak partnerstwa jednej gminy eliminuje go z walki o dofinansowanie.

Jest jeszcze czas do 21 października na złożenie dokumentacji, ale żeby ją przygotować konieczne są konsultacje społeczne z mieszkańcami gmin, opracowanie diagnozy, a na to ten czas jest potrzebny. Wartość projektu to ok. 2 mln zł. Najwięcej, bo 250 tys. zł wyłożyłaby Nowa Sól, pozostałe gminy od 23 do 100 tys. zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto