Lech Tylutki zmarł nagle 26 lutego 2021 r. w górach, podczas kolejnego obozu narciarskiego. I na piątkowym ostatnim pożegnaniu na zielonogórskiej nekropolii nie zabrało Jego przyjaciół z nartami na ramieniu. Był też poczet sztandarowy rzemieślników. I dźwięki myśliwskiego rogu…
Ubrany w myśliwski mundur, żegnał Leszka – Andrzej Brachmański. Dziennikarze zaprzyjaźnili się w czasach pracy w „Gazecie Lubuskiej”, a później ich przyjaźń trwała dalej. Kiedy Leszek Tylutki przez 15 lat zajmował się wydawnictwami w Regionalnym Centrum Animacji Kultury w Zielonej Górze. I kiedy nie tak dawno przeszedł na emeryturę…
Andrzej Brachmański przywołując życiorys śp. Lecha Tylutkiego nie szczędził anegdot. Przypominając, dlaczego najbliższe Mu osoby napisały w nekrologu, że odszedł „Najukochańszy Maruda Świata”… Bo przecież pod cienką warstwą szorstkości krył się Lech czuły, kochający i oddający się swoim pasjom. Sportowi, myślistwu, kuchni… I uwielbieniu dla zespołu Czerwone Gitary, których muzycy po koncertach lądowali na kolacji u Niego w domu.
Lech Tylutki urodził się w roku 1953 w Międzyrzeczu, ukończył liceum ogólnokształcące w Nowej Soli, Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie i podyplomowe dziennikarstwo. W „Gazecie Lubuskiej” pracował przede wszystkim w dziale terenowym. W międzyczasie był korespondentem Polskiej Agencji Prasowej.
W czwartek, 4 marca 2021 r. red. Lech Tylutki skończyłby 68 lat.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?