Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomoc Ukrainie w Nowej Soli i okolicy. Lawina komentarzy w sprawie "śmietniska"

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
– Odzież, która nie nadawała się, trafiła do worków i zabierały to firmy jako czyściwo. Pozostałe rzeczy są w bardzo dobrym stanie, są też nowe rzeczy. Odbierają je uchodźcy – wyjaśniła pani Małgorzata, która pracowała na miejscu w Lubieszowie
– Odzież, która nie nadawała się, trafiła do worków i zabierały to firmy jako czyściwo. Pozostałe rzeczy są w bardzo dobrym stanie, są też nowe rzeczy. Odbierają je uchodźcy – wyjaśniła pani Małgorzata, która pracowała na miejscu w Lubieszowie Nadesłane przez wolontariuszy
Kilkadziesiąt komentarzy i dziesiątki udostępnień. Sprawa "śmietniska" oburzyła Czytelników. Rzeczy zostały zabrane do Nowej Soli. Rękę wyciągnął prezydent.

Artykuł pt. "Zbiórka darów dla uchodźców z Ukrainy. Wójt gminy Nowa Sól kontra mieszkańcy. Co się stało w świetlicy wiejskiej?" ukazał się na naszym portalu w czwartek, 3 marca. Został kilkadziesiąt razy udostępniony. Również kilkadziesiąt razy został skomentowany. Wiadomo, że rzeczy zostały zabrane ze świetlicy w Lubieszowie. Zostały przewiezione do miejsko-powiatowego magazynu w Nowej Soli.

Pomoc Ukrainie. Co się stało w sali wiejskiej w Lubieszowie?

Przypomnijmy, w gminie Nowa Sól rzeczy zebrane od darczyńców w sali wiejskiej we wsi Lubieszów wójt nazwała śmietniskiem i w trybie natychmiastowym wezwała do ich usunięcia. Zagroziła wezwaniem policji, jeśli tak się nie stanie.

Wszystko zaczęło się od zdjęć zrobionych w wejściu do sali, które wójt zobaczyła. Worki z darami wrzucano do świetlicy do późnej nocy. Wolontariusze byli wtedy zbyt zmęczeni, aby je segregować. W ciągu dnia wszystko zostało ułożone, a ubrania i inne potrzebne rzeczy były przekazywane kobietom, które z dziećmi przyjechały z Ukrainy.

Do redakcji zadzwoniła jedna z wolontariuszek zdenerwowana takim potraktowaniem akcji pomocy. – Ludzie czyszczą sobie domy. Przynoszą zużyte buty, brudne zabawki – mówiła nam wójt Izabela Bojko, która z kolei była oburzona takim zachowaniem ludzi.
Kiedy opisaliśmy sprawę na naszych portalach, odezwało się kilkadziesiąt osób. Czytelnicy wspierali wolontariuszy, nie mogli uwierzyć, że doszło do takiej sytuacji.

– Nie ma lepszej i gorszej pomocy, nie ma lepszych i gorszych wolontariuszy, przykro się to czyta, ale coraz bardziej idzie to w stronę, że jedyną "słuszną" pomocą jest ta organizowana przez urzędy i urzędników, a reszta to się nie zna, nie umie, nie potrafi - skomentował Marcin Jelinek, znany wolontariusz i radny Kożuchowa. - Nie jest to przypadek odosobniony, że ludzi, którzy to robią po prostu, bo chcą, a nie muszą, traktuje się, delikatnie mówiąc źle, o tym się przekonuję również u siebie... Ale urzędnicy i urzędy biorą kasę, bo robią to w ramach swoich obowiązków, wolontariusze poświęcają swój czas, zapał i chęci, a nawet dobrego słowa nie usłyszą... Kompletnie nie rozumiem takiego podejścia i jest to przykre dla tych ludzi. Kto tego nie doświadczył, to nie wie, jak to podcina skrzydła w pomaganiu...

W komentarzach odezwali się również wolontariusze, pisząc o dziewczynce, która chciała mieć sukienkę. Dostała ubranka i zabawki. jej uśmiech w tak tragicznej sytuacji był bezcenny.

– Odzież, która nie nadawała się, trafiła do worków i zabierały to firmy jako czyściwo. Pozostałe rzeczy są w bardzo dobrym stanie, są też nowe rzeczy. Odbierają je uchodźcy – wyjaśniła pani Małgorzata, która pracowała na miejscu. – Serce pęka, że to już koniec, a telefony się urywają. Wydamy wózek i całą wyprawkę dla pani, która za tydzień rodzi. Dalej uważam, że warto pomagać.

- Każda zbiórka w tak szybkim czasie powoduje chaos, ale po to są władze, żeby to koordynować, a nie stwarzać dodatkowe problemy. Totalny brak empatii, widać polityka jest ważniejsza niż dobro ludzi i szacunek. Brawo dla tych, którzy poświęcili swój czas i zaangażowali się w akcję - napisała pani Katarzyna.

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Polacy jednoczą się w słusznej sprawie

od 16 lat

Pomoc dla Ukrainy. Dary z Lubieszowa w Nowej Soli

W sprawie zabrał głos również prezydent Nowej Soli, który poinformował, że rzeczy zostały zabrane do miasta.

– Dary ludzi dobrej woli ze świetlicy wiejskiej w Lubieszowie już bezpieczne w powiatowo – miejskim magazynie w naszym mieście. Wolontariusze zawsze mogą liczyć na pomocną dłoń – podkreślił Jacek Milewski.

– Działamy i pomagamy dalej, a panią wójt zapraszamy do pomocy w segregacji darów, a nie nasyłaniu Policji na wolontariuszy – napisali organizatorzy akcji.

CZYTAJ TAKŻE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto