Podwyżki dla polityków. Jak głosował senator Wadim Tyszkiewicz? Po głosowaniu zapowiedział, że w kolejnych wyborach do senatu nie wystartuje

Aktualizacja
Po głosowaniu w senacie w sprawie podwyżek dla polityków senator Wadim Tyszkiewicz zaapelował do wyborców na Facebooku: - Mam prośbę: przestańcie już obrzygiwać tych, którzy nawet jeśli popełnili błąd, jeśli nawet się skompromitowali, to przynajmniej mają odwagę z tego błędu się wycofać i przeprosić. Nie chcecie wybaczyć, nie wybaczajcie. Róbcie co chcecie, głosujcie na kogo chcecie. Na mnie nie będziecie już mieli okazji, ja w następnych wyborach już nie wystartuję, ale przestańcie pluć jadem.

Sprawa podwyżek dla parlamentarzystów wzbudziła wiele emocji. Chodzi o podwyżki pensji dla posłów, senatorów, ministrów, prezydenta i samorządowców. Posłowie przyjęli projekt. W poniedziałek, 17 sierpnia czas na senat.

Były prezydent Nowej Soli i obecnie senator Wadim Tyszkiewicz zabrał głos w sprawie podwyżek dla parlamentarzystów i samorządowców na Facebooku. Już w weekend przyznał, że dostał już chyba ze 100 pytań, co sądzi o podwyżkach dla prezydenta, pierwszej damy, ministrów, parlamentarzystów, samorządowców. Senator zapewnia, że odpowiedział indywidualnie na wszystkie.
W pierwszym wpisie na ten temat Wadim Tyszkiewcz wyjaśnił, że potrzebne są uregulowania pensji samorządowców, które zostały demonstracyjnie obniżone, po tym jak rząd Beaty Szydło przyznał sobie ogromne nagrody.

Nie może być tak, że prezydent Wrocławia zarabia 7,4 tysięcy zł na rękę, bez jakichkolwiek nagród czy premii nawet za najlepiej wykonaną pracę. Czyli mniej więcej tyle, co dobry glazurnik czy hydraulik, z pełnym szacunkiem dla ich pracy

- Jestem w dość trudnej sytuacji: idąc do Senatu zapowiadałem, że będę walczył o nowe regulacje płac dla samorządowców. Nie może być tak, że płaca wójta czterotysięcznej gminy jest niewiele niższa od płacy prezydenta 2 milionowej metropolii. Nie może być tak, że prezydent Wrocławia zarabia 7,4 tysięcy zł na rękę, bez jakichkolwiek nagród czy premii nawet za najlepiej wykonaną pracę. Czyli mniej więcej tyle, co dobry glazurnik czy hydraulik, z pełnym szacunkiem dla ich pracy - napisał senator Tyszkiewicz.

Były włodarz Nowej Soli przyznał, że uregulowania płac najwyższych osób w państwie są konieczne, ale czas na to jest fatalny. - To wszystko trzeba wyjaśnić i uregulować, tylko jak napisałem, czas i forma- fatalne. Jest kryzys spowodowany koronawirusem. Ludzie tracą pracę. Może trzeba było poczekać na poprawę sytuacji. PiS celowo odczekał, i zrobił to tuż po wyborach prezydenckich. Do kolejnych wyborów trzy lata. Ich elektorat zapomni upojony plusami. Na tej całej zadymie zyska najbardziej Konfederacja. Czyli wpadniemy z deszczu pod rynnę - wyjaśnił senator.

Cała sprawa to pułapka zastawiona przez PiS, w którą opozycja demokratyczna dała się złapać.

Pierwszy wpis na ten temat senator zakończył stwierdzeniem, że "cała sprawa to pułapka zastawiona przez PiS, w którą opozycja demokratyczna dała się złapać". - Elektorat PiSu nawet tego nie zrozumie, elektorat KO tego nie wybaczy. I znów PiS umocni władzę, mimo tego, że to PiS złożył projekt tej ustawy - podkreślił senator.

W poniedziałek na kilka godzin przed obradami senatu Wadim Tyszkiewicz poinformował swoich wyborców, że wraz z Krzysztofem Kwiatkowskim, jako senatorowie niezależni, podjęli decyzję o głosowaniu za odrzuceniem ustawy o wynagrodzeniach w całości.
- Mamy świadomość potrzeby reform i regulacji, ale czas i forma są dla nas nie do zaakceptowania - stwierdził senator.

To nie jest ani żadne bohaterstwo, ani tchórzostwo, ani głosownie przeciwko komuś. To zwykła pragmatyka i logika. Regulacje są potrzebne, ale przeprowadzone po konsultacjach społecznych, w spokojnej i rzeczowej atmosferze, z uwzględnieniem czasu, w jakim się znaleźliśmy.

Wadim Tyszkiewicz napisał, że "to nie jest ani żadne bohaterstwo, ani tchórzostwo, ani głosownie przeciwko komuś. To zwykła pragmatyka i logika. Regulacje są potrzebne, ale przeprowadzone po konsultacjach społecznych, w spokojnej i rzeczowej atmosferze, z uwzględnieniem czasu, w jakim się znaleźliśmy".

WIDEO: "Głównie dla samorządowców", "Rozwiązanie problemu, który narastał od lat". Tłumaczenia posłów z podwyżek dla parlamentarzystów