W poniedziałek (7 grudnia) dzielnicowy aspirant Adrian Łuczak, będąc na spotkaniu służbowym grupy roboczej w Ośrodku Pomocy Społecznej w Nowym Miasteczku, usłyszał wołanie o pomoc. Do budynku wbiegł mężczyzna, który powiedział, że pali się dom. Funkcjonariusz natychmiast wybiegł na zewnątrz i ruszył w kierunku wskazanego miejsca.
- Zaczął przeskakiwać przez płoty innych posesji, żeby jak najszybciej dotrzeć na miejsce pożaru. Okazało się, że paliły się kontenery na śmieci, które znajdowały się w bliskiej odległości budynku mieszkalnego. Policjant przystąpił do gaszenia ognia. Z domu wybiegła zdezorientowana kobieta, pytając mundurowego co robi na jej podwórku i dlaczego ma w rękach wiadro. W tym samym momencie zobaczyła i zrozumiała, co jest powodem obecności stróża prawa – informuje mł. asp. Renata Dąbrowicz-Kozłowska, rzeczniczka nowosolskiej policji.
Po wylaniu kilkudziesięciu litrów wody udało się ugasić pożar. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a dzięki szybkiej reakcji mundurowego nie doszło do tragedii.
W mieszkaniu podczas pożaru przebywała niczego nieświadoma kobieta z dwojgiem swoich wnucząt. Po kilku minutach na miejsce przyjechała również straż pożarna.
- Zobacz również: Pożar w Jeninie. Paliło się poddasze domu jednorodzinnego
Zobacz też: Pożar garaży w Zielonej Górze
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?