1 z 6
Następne
Po tym jak spłonęło ponad milion pszczół w pasiece pod Zieloną Górą, okazało się, że ludzie mają dobre serca i pomogli młodemu pszczelarzowi
– Teraz czeka mnie odbudowa uli, albo ich zakup. Roboty przede mną bardzo dużo. Nie ma czasu na myślenie o tym, co się stało. Trzeba działać i iść do przodu – podkreśla pszczelarz.