Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paulina mieszkała koło Nowej Soli. Tutaj trafiła do pogotowia rodzinnego. Czy ktoś wie, gdzie dzisiaj jest? Ma 15 lat. Szuka jej siostra

Redakcja
- To moja siostra. Chciałabym ją odnaleźć, albo żeby ona odnalazła mnie - mówi Natalia.
- To moja siostra. Chciałabym ją odnaleźć, albo żeby ona odnalazła mnie - mówi Natalia. pixabay.com
– Chciałabym mieć kontakt ze swoją całą rodziną. Od kilku lat szukam mojej młodszej siostry – opowiada Natalia Deplewska. Rodzina pochodzi z okolic Nowej Soli. Siostra mogła trafić do Rudy Śląskiej.

– Szukam siostry od ponad 4 lat. Sąd nie chce mi uczulić informacji, bo nie mam 18 lat. Rodzice też próbowali nawiązać kontakt, nie udało się – mówi Natalia Deplewska. – To dla mnie ważne. Chciałabym ją odnaleźć. Może ona też mnie szuka. Nie chciałabym, żeby było tak, że ona by mnie szukała, a ja jej nie, bo jej byłoby przykro, że ja tego nie robiłam. Szukałam też naszych starszych braci. Udało mi się ich odnaleźć, a oni mnie nie szukali.

Media społecznościowe. Post udostępniony wiele razy

Wiadomość z Facebooka do redakcji portalu Nowa Sól Naszemiasto.pl przesłała koleżanka Natalii – Wiktoria.
„Uwaga! Poszukuję siostry. Wygląda podobnie jak na zdjęciu, tyle, że starzej. Jest z okolic Nowej Soli. Może być teraz w okolicy Rudy Śląskiej. Urodzona 5.08.2005 r. Ma na imię Paulina. Może mieć inne nazwisko ponieważ może być w rodzinie zastępczej lub adopcyjnej. Jeśli ktoś coś wie, proszę o kontakt” – brzmi ogłoszenie.
Post został udostępniony kilkadziesiąt razy w ciągu kilku dni, ale to jeszcze za mało, żeby trafić na kogoś, kto coś wie.
Paulina ma 15 lat. Pewnie korzysta z Facebooka, może ma konto na Instagramie. Ale może mieć dzisiaj inne nazwisko, może założyła profil pod pseudonimem. A może nawet nie wie, że ktoś jej szuka.

Rozdzielone rodzeństwo. Udało się odnaleźć starszych braci

– Byłyśmy w pogotowiu opiekuńczym w Nowej Soli w 2006 roku. Siostra miała rok. Byłam tam pół roku, ona zaledwie chwilę. Wiem tylko, że została przeniesiona do Rudy Śląskiej. Ja z moją biologiczną rodziną nie możemy jej znaleźć – mówi z żalem Natalia. – Szukałam przez Internet. Miałam dzwonić po wszystkich domach dziecka, ale nie zadzwoniłam, bo zrozumiałam, że przecież nie wiem, czy jest w domu dziecka, czy w rodzinie zastępczej.

To moja siostra. Chciałabym mieć kontakt ze swoją całą rodziną. Chciałabym, żeby ona mnie znalazła, albo ja ją.

Natalii udało się znaleźć dwóch starszych braci. – W papierach znalazłam imię i nazwisko jednego, szukałam go na Messengerze i znalazłam, a on miał kontakt z drugim starszym bratem – wspomina. – Starsi bracia mnie nie szukali i mam o to żal.
– Szukam siostry, ponieważ jest to dla mnie ważne. To moja siostra. Chciałabym mieć kontakt ze swoją całą rodziną. Chciałabym, żeby ona mnie znalazła, albo ja ją – dodaje.

Jedno zdjęcie. Jak ono się znalazło?

Co się stało? – Oboje rodzice trafili do więzienia. Prawdopodobnie za kradzieże i alkohol. Nie mieli warunków, żeby nas utrzymać. Mieszkaliśmy u znajomych mojej mamy – wyjaśnia Natalia.
Rodzeństwo zostało rozdzielone. – Starsi bracia trafili do domu dziecka, potem jeden do poprawczaka, a ja z młodszym rodzeństwem do pogotowia – dodaje Natalia.
Nie wiadomo, kiedy urodził się młodszy brat, ani jak ma na imię. Może kontakt z nim ma Paulina.
Natalia ma jedno zdjęcie siostry. Na zdjęciu dziewczynka w wieku szkolnym. – Moja mama mi je wysłała – przyznaje.
Skoro dzieci zostały rozdzielone w wieku zaledwie kilku lat, ktoś z przeszłości miał kontakt co mniej kilka lat później, bo skąd byłoby to zdjęcie? Ale na to pytanie na razie nie ma szczegółowej odpowiedzi.

Najważniejsze pytanie, czy to była adopcja czy piecza zastępcza?

Natalia mieszka w Gubinie. Uczy się w technikum na kierunku hotelarskim. Jest w drugiej klasie. – Kiedyś, pamiętam, siedzimy w pokoju, a Natalia mówi, że znalazła brata. Zapytałam jak? A ona powiedziała, że przez Facebooka. Powiedziałam: „no to dobrze”. Kibicuję jej. Mam nadzieję, że skoro udało jej się znaleźć starszych braci, znajdzie i siostrę, i młodszego brata – mówi pani Małgorzata, która jest mamą zastępczą dla Natalii, odkąd dziewczyna miała trzy latka.

Bez problemu każdy PCPR może nakierować, tylko pod warunkiem, że rodzeństwo jest w pieczy zastępczej, a nie w adopcji, bo ta jest chroniona. Informacje takie ma ośrodek adopcyjny, ale ich nie udziela.

– Jesteśmy w stanie pomóc, jeśli rodzeństwo trafiło do pieczy zastępczej, czyli do rodziny zastępczej lub do placówki opiekuńczej – zapewnia Aldona Porczyńska – Nalewajko, dyrektor PCPR w Nowej Soli. My możemy z różnymi PCPR-ami w kraju się porozumiewać. Pracownik może skontaktować się z nową rodziną, zapytać, czy jest chęć nawiązania kontaktu. Bez problemu każdy PCPR może nakierować, tylko pod warunkiem, że rodzeństwo jest w pieczy zastępczej, a nie w adopcji, bo ta jest chroniona. Informacje takie ma ośrodek adopcyjny, ale ich nie udziela.
Szefowa PCPR-u dodaje, że w Nowej Soli nie było pogotowia opiekuńczego, to zawsze było pogotowie rodzinne, ale wiele osób tak je nazywa.

Wsparcie bliskich istotne w radzeniu sobie z jesienną chandrą. „Warto przełamać swoją potrzebę izolacji i utrzymywać kontakty z ludźmi”

Źródło: Dzień Dobry TVN

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto