To Marek Jaworski z Kożuchowa. Jego niecodzienna przygoda rozpoczęła się pewnego pięknego dnia na rynku w Nowym Miasteczku.- Jest tam parking na cztery auta - zaczyna nasz Czytelnik. - Tyle miejsc wyznacza kostka brukowa. Przy parkingu stoi znak D-18a, czyli takie duże „P", z podwójną „kopertą" i tabliczką, że te dwa miejsca należą się policji i straży miejskiej. Dwa z czterech. Ale nie wiadomo, które dwa! Nie ma na ziemi wymalowanej „koperty", a ciemniejszy czy inaczej ułożony bruk prawa przecież nie stanowi! - tłumaczy.Więc pan Marek parkował. Na wszystkich czterech miejscach po kolei. Efekt? Za każdym razem strażnik miejskich lub policjant wlepiał mu mandat. A tych uzbierało się już ponad 40 (każdy na 300 zł), bo nasz bohater przekonany o wyższości swoich argumentów, dalej z premedytacją parkował tam gdzie zawsze. Pan Marek jednak prawa jazdy nie stracił, bo żadnego z mandatów nie przyjął. A od wyroków sądu zamierza się odwoływać, co już zresztą zaczął robić...Więcej przeczytasz w sobotę (3 listopada), w Tygodniku Nowej Soli, weekendowym dodatku do Gazety Lubuskiej.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?