Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oto dziesiątka tych, od których można się uczyć pomagania. Nagrodę Człowiek Człowiekowi przyznano już 19. raz! [ZDJĘCIA]

Jarosław Miłkowski
Fotorelacja z czwartkowej uroczystości przyznania nagród Człowiek Czowiekowi
Fotorelacja z czwartkowej uroczystości przyznania nagród Człowiek Czowiekowi Tomasz Rusek
W kościele Pierwszych Męczenników Polski przyznane zostały nagrody Człowiek Człowiekowi. Czym zasłużyli sobie na nią laureaci?

- Dla mnie ta statuetka była niespodzianką. Nie pracuje się bowiem dla nagrody, ale dla drugiego człowieka – mówiła nam wczoraj Irena Stelmaszczuk. Na co dzień jest wolontariuszem Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna i kierownikiem schroniska dla bezdomnych w Gorzowie. Jest jedną z dziesięciu osób, które zostały nagrodzone statuetką Człowiek Człowiekowi. Od 1999 r. przyznaje je biskup diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Ta nagroda powędrowała też do doktor Ewy Dunas z oddziału chirurgii ogólnej i onkologicznej Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Od dziesięciu lat konsultuje ona chorych w zielonogórskim hospicjum.

- Nawet nie pamiętam, jak to się zaczęło. Pewnie tak, że trzeba było przeprowadzić konsultację jednego z pacjentów mojego oddziału, później drugiego i tak już zostało – mówiła nam pani doktor.

- Ja nawet nie liczę godzin, ile poświęcam na pomoc. Jednego dnia to jest dosłownie chwila, innego dnia znacznie więcej. Pomoc drugiemu człowiekowi wynika z głębszych wartości. Wiara bez uczynków jest martwa, dlatego wykorzystuję czas na pomaganie drugiemu człowiekowi – usłyszeliśmy z kolei od Stanisławy Zdanowicz, która udziela się w parafialnym zespole Caritas przy kościele św. Franciszka z Asyżu w Strzelcach Krajeńskich.

Statuetka powędrowała też do Wiesława Deręgowskiego z parafii św. Anny w Szczańcu. On z kolei m.in. załatwia sprawy podopiecznych z parafii w urzędach i innych instytucjach. - Od początku tego roku pomogłem już 100 osobom. Zwykle jest to 500-600 rocznie – mówi. A jego żona, pani Danuta, dodaje z uśmiechem: - Mąż to stary urzędnik. Ta pomoc przy załatwianiu różnych spraw już mu została.

Kilkuset osobom pomaga też Zbigniew Olszewski. Od 27 lat udziela się w ruchu trzeźwości w diecezji. O własnym wychodzeniu z alkoholizmu opowiada i w rozmowach indywidualnych, i podczas spotkań grupowych w regionie. – Z alkoholizmu można wyjść przy pomocy drugiego człowieka. Samemu wyjść jest ciężko – mówi pan Zbigniew.

Oprócz niego i pozostałych naszych rozmówców, nagroda Człowiek Człowiekowi – w kategorii indywidualnej – powędrowała też do Janiny Hałuszczak z Sulechowa, Bronisławy Łozyniak z Kożuchowa, Małgorzaty Jaskuły z Zielonej Góry i s. Anna Kaczmarek z Żagania.

W kategorii darczyńca (firma) statuetką nagrodzony został producent pieczywa Leks z Sulęcina.
– Pomaganie innym mamy wpisane w działalność firmy od samego jej początku, czyli 1989 r. – mówi prezes Krzysztof Kononowicz. Od pięciu lat zajmuje się też Fundacją św. Klemensa. Pomogła ona już m.in. chłopakowi, który zerwał rdzeń kręgowy po skoku do basenu.

Zobacz też: Gorzów. Remont mostka nad rzeką Kłodawką

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto