Od kilku dni możemy cieszyć się temperaturą około dwudziestu stopni. Dla wielu fanów śniadej karnacji to sygnał, by zrobić coś ze zszarzałą po zimie skórą.
Ci, którzy decydują się na samoopalacze, lub ze słońca korzystają z umiarem, wychodzą na opalaniu najlepiej. Ciało jest przyjemnie brązowe, a jego powłoka zewnętrzna ciągle zdrowa.
Są jednak tacy, co za nic mają ostrzeżenia dermatologów, o szkodliwości promieni słonecznych. Mam tu na myśli na przykład osoby starsze prażące się całymi dniami na ławkach, w parkach czy podwórkach. Nie wśród nich rozdziału na dominującą płeć, bowiem chętnie praktykują obie. Często bez żadnej ochrony pod postacią kremu z wysokim filtrem, czy konsultacji zmian skórnych z lekarzem.
Co więcej, takie działanie w żaden sposób nie da się wytłumaczyć kwestiami urody, bowiem nadmierna opalenizna postarza, słońce wysusza skórę, niszczy jej komórki i pogłębia zmarszczki!
Warto również dodać, że w pewnym wieku eksponowanie ciała na nadmierne działanie promieni słonecznych jest niewskazane i bardzo szkodliwe.
Inna kwestią jest to, że ludzie nie doceniają majowego słońca. To błąd. Jest tak samo niebezpieczne jak to lipcowe czy sierpniowe, a kusi dużo bardziej. Przykładem tego są ludzie od kilkunastu dni oddający się kąpielom słonecznym w takich miejscach jak Górka Szczepińska.
Choć już teraz widać, że wielu z nas po powrocie z majówki nadmiernie upodobniło się odcieniem skóry do Indian, to jednak apelują o rozwagę - trochę szacunku dla skóry, w końcu jest tylko jedna na całe życie.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
