Na trasie Opole Główne - Wrocław Główny pociąg, który z dworca w Opolu wyruszył o godz. 10.10 przyjechał o 2 minuty później niż pociąg w 1936 roku. Uczestnicy informowali, że to z powodu nieprzewidzianego pociągu cargo, który spowolnił opolski skład.
W drodze powrotnej z Wrocławia do Opola wynik sprzed ponad 130 lat - 39 minut udało się pobić. Opolski skład pokonał tę trasę w 36 minut.
Szymon Ogłaza przed odjazdem zapowiadał, że jest to możliwe, jeśli Impulsowi uda się osiągnąć prędkość 160 km na godzinę.
W pociągu podróżowali muzycy X Opolskiego Ekspresu Dętego i mieszkańcy województwa, którzy zdobyli bilety na to muzyczno-kolejowe wydarzenie.
Latający Ślązak (niem. Fliegender Schlesier) to - za Wikipedią - nazwa ekspresowego połączenia kolejowego, łączącego od maja 1936 do sierpnia 1939 Berlin z najważniejszymi miastami Śląska w granicach Niemiec, m.in. Wrocławiem, Opolem i Gliwicami.
Przemysław Ślusarczyk, dyrygent o pomysłodawca Opolskiego Ekspresu Dętego okazał się nie tylko świetnym muzykiem, ale i znawcą historii i wyjaśniał, że pociągi na tej trasie w czasie, kiedy te śląskie tereny należały do Niemiec miały aerodynamiczne kształty i były wyposażone w silniki wysokoprężne, żeby mogły jeździć z prędkością 160 km na godz.
- Na odcinku Bytom - Berlin przebudowano też ponad 400 km torowiska, zmieniając geometrię. Latający Ślązak jadąc testowo 17 lutego 1936 r. z Bytomia Berlina osiągnął niepobity dotychczas rekord 200 km na godz., a rok wcześniej na trasie Berlin - Hamburg „Latający Hamburczyk” osiągnął prędkość 205 km na godz - mówił Ślusarczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?