Jeden z organizatorów Paweł Mazur na początku imprezy mówił: - Ma być ok. 40 grafficiarzy z całej Polski. Obrazy dedykujemy kolegom, którzy są chorzy: Łukaszowi i Aleksowi.
Jedna z takich imprez odbyła się w 2017 r. Jak było? Można zobaczyć: FIGHT OR DIE W NOWEJ SOLI DLA CHOREGO ŁUKASZA
Pojawił się Łukasz na wózku inwalidzkim, w asyście ojca Jerzego. Obaj nie kryli radości, że aż tylu artystów przyjechało z różnych zakątków Polski. Wielu dopiero zaczynało, posługując się szkicami, inni już koło 12.00 kończyli swe dzieła. Powstawały one na tylnych ścianach garaży w sąsiedztwie stadionu miejskiego MOSiR przy ul. 1 Maja.
Większość uczestników minifestiwalu nie życzyła sobie pokazywania twarzy. Jednym z nich był pan Tomek z Rybnika, który tworzył wizję światła, bez pomocy szkicu, miał pomysł w głowie.
Długim stażem mógł pochwalić się Maciek z Zielonej Góry: - Maluję już od 1991 roku. Sam nie wiem, ile takich dziełek już stworzyłem. Pracowałem w całej Polsce a także za granicą, m.in. W Niemczech czy Hiszpanii (Barcelona).
Natomiast na pumptrucku od rana można podziwiać najlepszych zawodników z Polski na zawodach Nie Pompujesz - Nie Jedziesz i podniebnych pokazach. Wieczorem w sobotę afterparty przy ognisku i ulicznych rytmach - DJ - Feel X.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?