Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Najlepsze podwórka w Nowej Soli na czarno-białych zdjęciach. Znamy 10 powodów, dla których kochaliśmy dawne podwórka

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
– To przedszkole mieściło się w Parku Odry, a obok było wejście do żłobka, bo do tego przedszkola chodziłam z młodszym bratem. Bardzo dobrze pamiętam! – wspomina pani Halina, kiedy patrzy na zdjęcie roześmianych dziewczynek.
– To przedszkole mieściło się w Parku Odry, a obok było wejście do żłobka, bo do tego przedszkola chodziłam z młodszym bratem. Bardzo dobrze pamiętam! – wspomina pani Halina, kiedy patrzy na zdjęcie roześmianych dziewczynek. Nowa Sól wczoraj/Facebook
– Tamte czasy wyciskają sentymentalną łezkę – podkreśla pani Bogusława. Mieszkańcy z facebookowej Grupy Nowa Sól wczoraj mają przebogate albumy ze zdjęciami.

Nowosolskie podwórka sprzed kilkudziesięciu lat. Większość zdjęć biało-czarnych, ale są też pierwsze wywołane w kolorach. A wszystkie są dowodem na to, jak można się było dobrze bawić w towarzystwie rówieśników na podwórku, na którym nie było siłowni zewnętrznej, ogrodzonej piaskownicy, ani kolorowych zjeżdżalni czy huśtawek.

Historie z nowosolskich podwórek

Mieszkańcy Nowej Soli, a dokładnie z grupy Nowa Sól wczoraj na Facebooku odkurzyli sporo zdjęć ze swoich podwórek. Zobaczcie, jak tam było fajnie. – Wiele zdjęć z moich zbiorów to podwórze, zmienia się akcja i osoby na nich uwiecznione, a ono trwa. A jeżeli podwórze, to i musi być trzepak, kiedyś centralny punkt życia międzypodwórkowego – napisał Marek Szymendera.
- Jak się mówiło na trzepak? - zapytał pan Marek na Facebooku. Szybko okazało się, że to była przewijanka.
Pani Teresa ma dużo zdjęć z podwórka przy ul. Parafialnej. Wywołują wspomnienia wielu nowosolan. – To było superpodwórko i dzieciaki. Osłonięte blokami tworzyło specyficzną enklawę – podkreśliła pani Aleksandra.

Boisko do gry w piłkę. Plac do nauki rowerem. Wyobraźnia działała

– Tak wyglądało urządzanie boiska piłkarskiego między ul. Witosa, a Arciszewskiego. Nie było wtedy Orlików, a grać w piłkę chcieliśmy – wspomina pan Czesław.
Było też inne ogromne boisko. Pamiętny do dzisiaj kwadrat. - Podwórze lub lepiej cały zespół podwórzy pomiędzy ul. Wojska Polskiego, Grota Roweckiego w tamtych latach jeszcze Marchlewskiego, Zjednoczenia, a Waryńskiego. Na środku była największa piaskownica w Nowej Soli - boisko, gdzie po kolana (no, może po kostki w piasku, rozgrywaliśmy mecze międzypodwórkowe) - wspomina pan Marek.
Na jednym ze zdjęć widok na os. Kopernika. Była tam słynna muszla koncertowa. – W tle od lewej strony, budynki nr 4 i 5, dalej na prawo budynki nr 8, 9, 10 i kilka garaży. A w centrum zdjęcia słynna drewniana muszla koncertowa, tzw. buda. Odbywały się występy. A na płycie muszli wiele dzieciaków oraz ja w 1957 r. uczyłam się jeździć na rowerze. To były piękne dni – przypomina pani Danuta.

Pranie co sobotę

– Każda gospodyni miała swój sznur i codziennie wisiało pranie. Fajne czasy były – wspomina pani Barbara, patrząc na zdjęcie podwórka przy ul. Hutniczej w Nowej Soli.
Pani Małgorzata pamięta, że trzeba było zamawiać pralnię na sobotę. – Dodawałyśmy ultramaryny kupowanej w sklepie pana Frąckowiaka – przypomina pani Grażyna.

Spotkania wynalazców

Trzepak, schody, płot to były najlepsze miejsca na zabawę. – To były fajne podwórka na nich było życie – podkreśla pani Krysia. Można było na przykład zrobić rower.

To ja z rowerem zrobionym własnoręcznie metodą chałupniczą przez kolegę z podwórka Zenka Sochackiego przed naszą kamienicą ul. Wojska Polskiego – opisuje jedno ze zdjęć pan Marek Szymendera. – Zdjęcie wykonał brat Zenka, Romek Sochacki. W tejże kamienicy znajdował się zakład fotograficzny prowadzony przez matkę tychże braci pod nazwą „Foto Jutrzenka”.

Szkolne i przedszkolne podwórka

– To przedszkole mieściło się w Parku Odry, a obok było wejście do żłobka, bo do tego przedszkola chodziłam z młodszym bratem. Bardzo dobrze pamiętam! – wspomina pani Halina, kiedy patrzy na zdjęcie roześmianych dziewczynek. – Żłobek był na pierwszym piętrze – uzupełnia pani Krystyna.

Teraz dzieci siedzą na murkach lub schodach z telefonami w rękach i klną, grając w jakieś tam gry. Albo popisują się na rowerach, hulajnogach różnej jakości, ale tego nie cofnąć – komentuje pani Małgorzata.

Na szkolnych podwórkach nie było lepiej, niż na tych przy kamienicach. Atrakcji jeszcze wtedy nikt się nie spodziewał. Cieszyło nawet małe boisko. – Tamte czasy wyciskają sentymentalną łezkę – podkreśla pani Bogusława.

Zobacz też wideo: Tajemnicze miejsce w Nowej Soli. Opuszczony szpital

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto