Na granicy Nowej Soli i Otynia stanął maszt telefonii komórkowej. Jedni się cieszą, a innym żal, że protesty nic nie dały. Co będzie dalej?

Rozmowy na temat lokalizacji masztu trwały w samorządach dwa lata. Niemal kolejne dwa lata trwały protesty mieszkańców. Maszt stoi.
– Okropnie wygląda! – ocenia wygląd nowej wieży w Nowej Soli jedna z naszych Czytelniczek. Adres jest nowosolski. To ul. Zielonogórska. Ale z jednej strony ulicy jest tutaj Nowa Sól, z drugiej już Modrzyca w gminie Otyń.
– Elegancka, smukła i w barwach narodowych w dodatku – żartuje jeden naszych Czytelników, ale nie wszystkim jest do śmiechu. Andrzej Łyczka z Modrzycy interweniował gdzie mógł, aby uniemożliwić postawienie masztu tuż przy działkach budowlanych. Pisał do wojewody, nadzoru budowlanego, starostwa.

– Nic protesty nie dały – mówi dzisiaj z żalem mieszkaniec Modrzycy. – Nikt nie myśli, żeby się ludziom żyło lepiej. Z jednej strony buduje się ścieżki rowerowe, a z drugiej takie niespodzianki.

Teraz wielu mieszkańców gminy Otyń zwraca się w tej sprawie do władz gminy. Mieszkańcy, którzy dopiero dowiedzieli się o sprawie, kiedy zobaczyli wieżę, oczekują wyjaśnień. Urząd Miejski przed weekendem zamieścił na Facebooku stosowne wyjaśnienie.

– Maszt nie stoi na terenie znajdującym się w granicach administracyjnych gminy Otyń, a na działce prywatnej mieszczącej się wciąż w mieście Nowa Sól (po tej stronie drogi granica znajduje się dopiero przy ścieżce rowerowej). W związku z tym w żadnym momencie postępowania administracyjnego nie byliśmy stroną postępowania i nie byliśmy informowani o zamiarach instalacji wieży. Stroną postępowania był właściciel gruntu, a organem prowadzącym postępowanie Powiat Nowosolski - czytamy w wyjaśnieniu urzędu.

W odpowiedzi na pytania i uwagi głos zabrała burmistrz Otynia Barbara Wróblewska.

- Rozumiem oburzenie i rozgoryczenie naszych mieszkańców, natomiast jako burmistrz nie miałam żadnej możliwości wpływu na to, czy wieża powstanie w tym miejscu - wyjaśnia Barbara Wróblewska. - Maszt widać z bardzo dużej odległości. Psuje krajobraz i świeci w nocy, co jest dużą uciążliwością dla mieszkańców, którzy mają okna skierowane w jego stronę.

Burmistrz przyznała, że wystąpiła do Starosty Nowosolskiego o udostępnienie całości dokumentacji dotyczącej masztu. - Po jej analizie poinformujemy mieszkańców o dalszych krokach - zapowiada B. Wróblewska.

Czytaj też:Mieszkańcy gminy Czerwieńsk obawiają się powstającego masztu telefonii komórkowej

Maszt telefonii komórkowej na granicy dwóch gmin ma przeciwników, ale też zwolenników. Mieszkańcy czekają na lepszy zasięg swoich telefonów. Niektórzy narzekają na problemy z Internetem, a to właśnie z takiego połączenia cześć dzieci korzystało, aby łączyć się ze szkołą podczas nauki zdalnej.

– Dwa, czy więcej dni w tygodniu nie ma internetu cały dzień. I jak mają się dzieciaki uczyć? – pyta jedna z naszych Czytelniczek.

- Wieża piękna i zasięg będzie - podkreśla inny z naszych Czytelników. Przypomnijmy, już w 2019 roku Katarzyna Tajak-Pietrowska z biura prasowego PLAY wyjaśniała, że firma miała sygnały od użytkowników sieci w tym regionie, którzy czekali na poprawę zasięgu. - Bardzo starannie wybieramy lokalizację i decyzja ta jest poprzedzona szczegółową analizą wszystkich istniejących i planowanych stacji w okolicy pod kątem jakości usług i pokrycia okolicznego obszaru zasięgiem sieci - tłumaczyła nam wówczas przedstawicielka sieci komórkowej.

CZYTAJ TEŻ:

• Dlaczego rachmistrz nie przyjdzie do domu? - pyta mieszkanka wsi pod Nową Solą i zapowiada, że nikomu nie poda swoich danych przez telefon

ZOBACZ TEŻ ARCHIWALNE WIDEO: Protest w Sulechowie przeciwko powstaniu świniarni w Kalsku