Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzi ludzie z Czech pracowali za... darmo [zdjęcia]

Jakub Nowak
Jakub Nowak
Członkowie kościoła Jednoty Braterskiej, znanego szerzej jako Bracia Morawscy, przyjechali do miasta na tydzień, by... pomagać.

- Nasi bracia także budowali to miasto, mamy dużo wspólnej historii - uśmiecha się Josef Šeda, kiedy pytamy go o motywy bezinteresownej pomocy na rzecz Nowej Soli.

Członkowie Jednoty Braterskiej z Czech, którą od kilku lat Josef reprezentuje u nas jako misjonarz, przyjechali w ubiegłą niedzielę do naszego miasta by, za przysłowiowy wikt i opierunek, wykonywać prace publiczne na rzecz Nowej Soli. W sumie jest to 21 osób (10 kobiet i 11 mężczyzn). - Bóg połączył nas niegdyś z Nową Solą, chcieliśmy więc teraz praktycznie pomagać w jej rozwoju - opowiada J. Šeda.

Co konkretnie robili więc przez ostatni dni członkowie wspólnoty? - Proszę spojrzeć - Jerzy Ceglarek, który nadzoruje roboty publiczne w mieście, pokazuje nam grupkę mężczyzn kopiących doły przy górze koło Parku Krasnala II, na której w przyszłym roku będzie piękny wodospad. - Pracowali też przy Parku Krasnala I, bardzo pracowite są także młode dziewczyny, które porządkowały teren na południowej strefie ekonomicznej, gdzie niedługo wkroczy nowy inwestor. Zbierały gałęzie, które zostały po wycince drzew - tłumaczy J. Ceglarek. - Jakimi pracownikami są nasi Czesi? - dopytuję pana Jerzego. - Bardzo dobrymi! - odpowiada bez wahania. Ostatnio mężczyźni w cztery godziny zrobili to, co zaplanowaliśmy im na cały dzień, niezwykle „robotne” są także dziewczyny. To naprawdę niesamowite, skąd ci młodzi ludzie mają ten zapał do bezinteresownej pracy - zachwala J. Ceglarek.

Widać to zresztą gołym okiem. Gdy odwiedzamy pracujących mężczyzn i kobiety, uśmiech, pomimo potu spływającego z czoła, nie schodzi im z twarzy. Oczywiście poza bezinteresowną pomocą, członkowie wspólnoty po pracy znajdują też czas na relaks i integrację z mieszkańcami. Odbyły się m.in. zabawy w Parku Krasnala, wszyscy wybrali się także na wycieczkę kajakami po Odrze. - Chcemy po prostu zaistnieć w życiu miasta - tłumaczy nam Josef Šeda. Jak opowiadał już na naszych łamach wcześniej, zależy im na tym, aby propagować sposób życia i wartości, które reprezentowali niegdyś Bracia Morawscy w Nowej Soli...
Nasi pomocnicy z Czech z miasta wyjadą dzisiaj. Jak opowiadają nam pracownicy urzędu, pozostawią po sobie na pewno miłe wspomnienia oraz... kawał dobrze zrobionej roboty.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto