- We wsi prowadzona jest inwestycja, zapowiadana przez gminę, jako historyczna.
- Jednego dębu w okolicy szkoły w Przyborowie koło Nowej Soli już nie ma, podobnie jak alei lipowej. Ale mieszkańcy nie dają za wygraną.
- Mieszkańcy podzielili między siebie dyżury. Zastawili drzewa samochodami i bronią ich przed wycinką.
- Złożyli do Prokuratury Rejonowej w Nowej Soli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez gminę.
- Napisali też do Wojewody Lubuskiego petycję o wydłużenie terminu inwestycji, aby zachować drzewa i dofinansowanie.
Przyborów koło Nowej Soli. Miała być historyczna inwestycja, jest wielki protest
To jest ten Przyborów, do którego drogę w maju 2010 roku zalała woda. Teraz mieszkańców zalewa krew, bo mówią, że nic nie wiedzieli o wycince dębów. Wtedy drogę odcięła rzeka, teraz piły pocięły jeden z dębów i całą aleję lipową. We wsi, podobnie jak 11 lat temu, jest chaos i wielkie poruszenie.
– Chcemy to wszystko po ludzku załatwić, bo w tej chwili na wiosce jest chaos i zamieszanie. Są przeciwnicy wycinki i zwolennicy – przyznaje Małgorzata Młynarek, sołtys Przyborowa i radna gminy Nowa Sól. – Ludzie się denerwują. Sytuacja jest nieciekawa.
Przypomnijmy, we wsi realizowana jest inwestycja zapowiadana przez gminę, jako historyczna. Na przebudowę kilku dróg wraz z oświetleniem gmina dostała aż 12 milionów dofinansowania z Funduszu Dróg Samorządowych.
Sołtys wsi przypomina, że były spotkania z mieszkańcami dotyczące inwestycji, ludzie pytali wtedy o wszystko, zjazdy, o to po której stronie będzie chodnik, o różne szczegóły, ale nikomu wtedy nie przyszło do głowy, że dębów może nie być. – Ta cała sytuacja, to niesamowita nauczka na przyszłość, że o wszystko trzeba się pytać – mówi. – Jestem w szoku i nie wiem dlaczego się tak stało. Mi się zarzuca, że wiedziałam. Naprawdę nie wiedziałam o dębach, słyszałam tylko o lipach koło przedszkola.
Protest przeciw wycince drzew. Tak dla inwestycji, ale nie dla wycinki
Mieszkańcy przyznają, że są za inwestycją. Była potrzebna i trzeba ją dokończyć.
– Na tej inwestycji zależy nam wszystkim, ale te drzewa były z nami od zawsze. Ludzie są oburzeni i oszukani, bo nie było mowy o wycince dębów – mówi Małgorzata Machalska. – Pilnujemy tych drzew. Mamy dyżury. Barykada samochodów została. Prace ustąpiły. Zobaczymy, jak się to potoczy.
Zdaniem pana Ernesta z Przyborowa, jest wiele rozwiązań, by drzewa te nadal stanowiły ozdobę i zacienienie terenu otaczające szkołę.
– Nie możemy obojętnie oglądać, gdy wycina się drzewa, które są elementem przyrody jak i ozdobą wsi – podkreśla. – Takie drzewo może robić za oryginalny ogranicznik prędkości przy szkole. Wystarczy dobrze ogrodzony teren wokół niego i przegubowy kurs samochodów. Jest to stosowane w wielu państwach, by ograniczyć prędkość samochodów.
– Cieszyliśmy się z tej inwestycji. Przepiękna ulica powstaje, ale nikt się nie spodziewał, że sprawa tak się potoczy. Największy problem, to żeby wojewoda nie wstrzymał tych pieniędzy. Tu chodzi o całą gminę. To jest duża kwota. Gmina może zostać z długiem, a my w rozkopanej wsi – obawia się sołtys Młynarek.
Zawiadomienie do prokuratury. Petycja do wojewody
Mieszkańcy zwrócili się do gminy o pokazanie dokumentów dotyczących wycinki. Chcieli zobaczyć zgodę ornitologów, bo na drzewach są gniazda. Kiedy zobaczyli dokument, nie mogli uwierzyć, ma datę z poniedziałku, 5 lipca. A do ścięcia pierwszego dębu doszło w piątek, 2 lipca i wszystkie byłyby ścięte, gdyby mieszkańcy nie zauważyli, co się dzieje.
– Opinia jest z 5 lipca, kiedy już cała aleja lip została wcześniej ścięta i nie było już też jednego dębu. Do opinii dołączone są zdjęcia już z naszymi banerami – dziwi się pani Małgorzata. – Projekt był przecież z 2019 roku.
Mieszkańcy złożyli do prokuratury zawiadomienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa w tej sprawie. – Chcemy, aby jakaś osoba kompetentna to sprawdziła, czy to jest wszystko zgodne z prawem – dodaje pani Małgorzata.
Niektórzy liczą, że postępowanie prokuratury zatrzyma inwestycję, a to będzie powodem dla wojewody, aby przychylić do prośby o wydłużenie terminu realizacji.
– Prokuratura nie jest władna, aby wydać decyzję administracyjną, która wstrzymałaby inwestycję. We wtorek dowiedziałam się, że firma, która zajmuje się inwestycją wstrzymała się od wykonywania wycinki – wyjaśnia Zastępca Prokuratora Rejonowego Katarzyna Wojciechowska. – Będziemy badać prawidłowość wydanych decyzji dotyczących prowadzenia tej inwestycji i wycinki drzew.
Z wójt gminy Izabelą Bojko nie udało nam się skontaktować. – Pani wójt nie ma chęci rozmowy z nami i to po prostu boli – przyznaje Małgorzata Machalska. – Ale chcemy nadal rozmowy, zebrania, polubownego rozwiązania tej sprawy. Im szybciej, tym lepiej, bo każdy dzień, to wiadomo koszty, prace budowlane powinny postępować.
Mieszkańcy w petycji proszą Wojewodę Lubuskiego, aby wydłużył czas realizacji inwestycji.
CZYTAJ TAKŻE:
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Wycinka drzew nad Jeziorem Miejskim w Międzychodzie
Polub nas na fb
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?