Mieszkańcy Nowej Soli widzieli, jak kierowca ciężarówki niszczy słupki i chodnik w centrum miasta i odjeżdża

Pod koniec września w Nowej Soli kierowca ciężarówki, skręcając z ulicy Witosa w ul. Piłsudskiego, zahaczył naczepą auta słupki oddzielające chodnik od jezdni. Zniszczona została w tym miejscu też kostka brukowa. Dwóch nowosolan widziało zdarzenie. Dzięki nim kierowca został namierzony. A mieszkańcy zostali wyróżnieni przez prezydenta Nowej Soli.

Prezydent Jacek Milewski podziękował panom Andrzejowi Wrzeszczowi oraz Adamowi Szewczykowskiemu za ich postawę, dzięki której natychmiast udało się Straży Miejskiej ustalić sprawcę zniszczeń w mieście - informuje Ewa Batko, rzecznik prasowa urzędu miejskiego.
Do zdarzenia doszło 28 września. Kierowca ciężarówki nie zgłosił zniszczeń policji ani straży. Ale mieszkańcy zrobili zdjęcia i dostarczyli je do urzędu. Dzięki temu, Straż Miejska ustaliła sprawcę.
Zobacz to skrzyżowanie.

- Sprawca nie tylko poniesie konsekwencje karne, ale także z jego polisy OC zostaną pokryte koszty naprawy mienia komunalnego, które jest własnością nas wszystkich - poinformował prezydent Jacek Milewski, który złożył mieszkańcom podziękowania za pomoc w tej sprawie.

- Najważniejsze pytanie, jak on tam się w ogóle znalazł - zastanawia się pan Łukasz, komentując post w tej sprawie opublikowany przez urząd miejski w Nowej Soli na Facebooku.
Mieszkaniec uważa, że kierowca mógł pobłądzić i jest to dowód, że budowana droga przez teren dawnej fabryki DOZAMET jest bardzo potrzebna. - Tylko na pewno przyda dobre i przemyślane oznaczenie drogowe, szczególnie dla tirów. I może w końcu obmyślany jakiś system dla GPS - telefonii komórkowych, jak blokować centra miast i wąskie uliczki przed najazdami tirów, bo to nie tylko problem Nowej Soli.

Niecodzienna sytuacja na drodze koło Sulechowa. Na drodze pojawił się wielki łoś. Jak w Przystanku Alaska