Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkań sprzedało się najmniej od początku pandemii. Tymczasem Internet pęka w szwach od ofert

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Mieszkania sprzedają się dziś powoli z powodu wysokich cen i utrudnionego dostępu do kredytów hipotecznych.
Mieszkania sprzedają się dziś powoli z powodu wysokich cen i utrudnionego dostępu do kredytów hipotecznych. Karolina Misztal / Polska Press / ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Choć liczba ogłoszeń o sprzedaży mieszkań jest dziś rekordowo wysoka, same lokale sprzedają się najgorzej od czasu pierwszego lockdownu w 2020 roku. Spowolnienie odnotowano zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Jest to jednak objaw nie tyle kryzysu, co ostrożności ze strony sprzedających w obliczu niepewności związanej z inflacją i kredytami hipotecznymi.

Spis treści

Mieszkań na sprzedaż w ogłoszeniach dużo, ale to głównie duplikaty

Liczba internetowych ogłoszeń o mieszkaniach na sprzedaż jest dziś rekordowo duża – donoszą eksperci HRE Investments. Gdyby spojrzeć tylko na te liczby, można by odnieść wrażenie, że Polacy masowo wyzbywają się nieruchomości.

– Dane z portali ogłoszeniowych sugerują, że Polacy mają do sprzedania najwięcej mieszkań od co najmniej połowy 2020 roku. Wyraźny wzrost dane sugerują od końca 2021 r. Wtedy na portalach otodom i OLX znaleźć mogliśmy łącznie 155 tysięcy ogłoszeń, podczas gdy w pierwszych dniach lipca br. liczba ta wzrosła do około 196 tysięcy lokali – podają Bartosz Turek i Oskar Sękowski.

wykres
Zmieniająca się liczba ofert o sprzedaży mieszkań w serwisach ogłoszeniowych. HRE Investments

Jak jednak wskazują analitycy, jest to złudzenie – oferty w serwisach są w znacznej mierze zduplikowane, a w rzeczywistości mniej więcej od lutego liczba unikalnych ogłoszeń pozostaje na stałym poziomie. Oznacza to, że Polacy nie palą się do sprzedawania swoich mieszkań, co zgadza się z trendem zaobserwowanym również przez innych ekspertów.

Sprzedaż w największych miastach najgorsza od 2020 r.

Analitycy firmy JLL przyjrzeli się rynkowi mieszkaniowemu w 6 największych miastach. Jak się okazuje, w II kwartale 2022 r. deweloperzy sprzedali zaledwie 9,2 tys. lokali – to najgorszy wynik od pierwszego pandemicznego lockdownu w 2020 r., gdy klienci nabyli tylko 6,9 tys. mieszkań. Między I a II kwartałem br. sprzedaż nieruchomości spadła o 11,5 procent.

– W pierwszej połowie br. zostało zawartych ok. 19,5 tys. transakcji. To aż o 50 proc. mniej w porównaniu do najlepszego pod względem sprzedaży pierwszego półrocza 2021 r. – wyliczają analitycy JLL.

W poszczególnych miastach sytuacja była zróżnicowana. Deweloperzy w Krakowie i Poznaniu nie mieli powodów do narzekania, gdyż popyt na mieszkania był tu właściwie stabilny. Gorzej wyglądała sytuacja w:

  • Łodzi i Trójmieście – spadek sprzedaży o 25 proc. między I a II kwartałem,
  • Warszawie – spadek o 13 proc.,
  • Wrocławiu – spadek o 9 proc.

Jak wskazują eksperci, spowolnienie na rynku jest ewidentne. Był zresztą spodziewany, choć JLL wskazuje, że biorąc pod uwagę, jak bardzo spadł popyt na kredyty mieszkaniowe, deweloperzy i tak sprzedają sporo. To głównie zasługa inwestorów kupujących za gotówkę.

– Deweloperzy po doświadczeniach z 2021 r. byli przygotowani, żeby w tym roku wprowadzić inwestycje z niewiele mniejszą liczbą mieszkań. Tymczasem zmiana sytuacji rynkowej powoduje, że starają się oni dopasować bieżącą podaż do obecnej sprzedaży – zauważa Aleksandra Gawrońska, Director, Head of Residential Research JLL.

Wyjątkowe komody

Materiały promocyjne partnera

Dlaczego właściciele nieruchomości wstrzymują się ze sprzedażą?

Jeśli chodzi o przyczyny słabnącego popytu na mieszkania, jeden jest oczywisty – coraz gorsza sytuacja w kredytach hipotecznych. Zarówno rosnące raty, jak i spadająca zdolność kredytowa sprawiły, że wiele osób darowało sobie nawet składanie wniosku o kredyt. W czerwcu 2022 r. zrobiło to tylko 19,52 tys. osób, czyli blisko o 60 proc. mniej niż rok wcześniej. Nie tylko jednak sytuacja na rynku kredytowym działa hamująco na sprzedaż.

– Powodów może być co najmniej kilka. W obliczu galopującej inflacji właściciele mieszkań doceniać mogą historycznie udowodnioną zdolność nieruchomości do zachowywania siły nabywczej kapitału – podają eksperci HRE Investments. – Ponadto sytuacja, w której doszło do gwałtownego wzrostu poziomu czynszów najmu powoduje, że na wynajmie można zarobić wyraźnie więcej niż przed rokiem. To może skłaniać raczej do zachowania takiego źródła dochodu niż sprzedaży posiadanych lokali.

Analitycy zwracają uwagę, że wieloletnie badania prowadzone na rozwiniętych rynkach nieruchomości w wielu krajach pokazały, iż nieruchomości zwykle drożeją nieco szybciej niż rosną ceny w sklepach, na stacjach benzynowych i w punktach usługowych (o ok. 1–2 proc.). Oznacza to, że przy zyskach z najmu można mniej martwić się inflacją. Warto jednak podkreślić, że są to dane uśrednione – nie na każdej nieruchomości da się tak dobrze zarabiać.

Z kolei po stronie deweloperów wolniejsza sprzedaż może być częściowo skutkiem celowego działania. Zdaniem ekspertów HRE Think Tank część firm budujących nieruchomości celowo nie spieszy się z wprowadzaniem nowych lokali na rynek, żeby mimo spadającego popytu utrzymać ceny mieszkań na wysokim poziomie.

Dodaj firmę
Logo firmy Główny Urząd Nadzoru Budowlanego
Warszawa, ul. Krucza 38/42
Autopromocja
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mieszkań sprzedało się najmniej od początku pandemii. Tymczasem Internet pęka w szwach od ofert - RegioDom.pl

Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto