Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Koszarek, koszykarz Stelmetu BC Enei i reprezentant Polski w więzieniu w Krzywańcu [WIDEO, ZDJĘCIA]

Andrzej Flügel, Mariusz Kapała
Na spotkanie z osadzonymi odbywającymi karę w Krzywańcu zaprosiła zawodnika st., chor. Katarzyna Ruszkowska. Wychowawca do spraw kulturalno oświatowych pokazała niemal cały zakład kapitanowi Stelmetu, który, jak sam przyznał, był w takim miejscu po raz pierwszy w życiu. 



Zawodnik na jednym z oddziałów porozmawiał z odbywającymi karę kobietami, ale wiadomo było, że najbardziej spotkaniem z nim byli zainteresowani odbywający tam karę mężczyźni. 

Spotkanie przebiegło w bardzo fajnej atmosferze. Zawodnik opowiedział o swojej karierze, pierwszym zawodowym kontrakcie, debiucie w reprezentacji Polski, grze w ekstraklasie włoskiej, podpisaniu kontraktu ze Stelmetem, wreszcie o ostatnich mistrzostwach świata w Chinach. 
Skazanych interesowało bardzo wiele spraw. Pytali jak to się stało, że pochodzący z małej wielkopolskiej Wrześni, miasta bez zespołu koszykówki grającego w lidze centralnej, zrobił karierę w tej dyscyplinie? Chcieli się dowiedzieć jak w wielkim mieście Warszawie czuł się chłopak z małej Wrześni po podpisaniu pierwszego zawodowego kontraktu z Polonią? Pytali jak ocenia swoją grę w ekstraklasie włoskiej i dlaczego wrócił do Polski? Ciekawiło ich to w jaki sposób Łukasz Koszarek dba o dietę i czy są jakieś klubowe wskazówki, jak ma się odżywiać koszykarz. Pytali czy pieniądze zarabiane w naszej ekstraklasie są wystarczające, by żyć na dobrym poziomie? Byli ciekawi, ile razy dziennie zawodnik ma treningi? 

Wykazali się sporą wiedzą o zespole Stelmetu ich udziale w lidze VTB. Stąd było kilka pytań o podróże do Rosji i walkę z tamtejszymi zespołami. Inne pytania nawiązały do niedawnych mistrzostw świata w Chinach i to nie tylko aspektu sportowego, ale też wyglądu chińskich miast, bo przecież nasza kadra grała nie tylko w Pekinie, ale w głębi kraju. Interesowano się też szansami Polski w turnieju o  awans do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. 

Na te wszystkie, czasem bardzo osobiste i dociekliwe pytania szczegółowo odpowiadał Lukasz Koszarek, który rozdał wiele autografów i obiecał, że jeśli otrzyma zaproszenie to chętnie przyjedzie tu jeszcze raz.
Na spotkanie z osadzonymi odbywającymi karę w Krzywańcu zaprosiła zawodnika st., chor. Katarzyna Ruszkowska. Wychowawca do spraw kulturalno oświatowych pokazała niemal cały zakład kapitanowi Stelmetu, który, jak sam przyznał, był w takim miejscu po raz pierwszy w życiu. Zawodnik na jednym z oddziałów porozmawiał z odbywającymi karę kobietami, ale wiadomo było, że najbardziej spotkaniem z nim byli zainteresowani odbywający tam karę mężczyźni. Spotkanie przebiegło w bardzo fajnej atmosferze. Zawodnik opowiedział o swojej karierze, pierwszym zawodowym kontrakcie, debiucie w reprezentacji Polski, grze w ekstraklasie włoskiej, podpisaniu kontraktu ze Stelmetem, wreszcie o ostatnich mistrzostwach świata w Chinach. Skazanych interesowało bardzo wiele spraw. Pytali jak to się stało, że pochodzący z małej wielkopolskiej Wrześni, miasta bez zespołu koszykówki grającego w lidze centralnej, zrobił karierę w tej dyscyplinie? Chcieli się dowiedzieć jak w wielkim mieście Warszawie czuł się chłopak z małej Wrześni po podpisaniu pierwszego zawodowego kontraktu z Polonią? Pytali jak ocenia swoją grę w ekstraklasie włoskiej i dlaczego wrócił do Polski? Ciekawiło ich to w jaki sposób Łukasz Koszarek dba o dietę i czy są jakieś klubowe wskazówki, jak ma się odżywiać koszykarz. Pytali czy pieniądze zarabiane w naszej ekstraklasie są wystarczające, by żyć na dobrym poziomie? Byli ciekawi, ile razy dziennie zawodnik ma treningi? Wykazali się sporą wiedzą o zespole Stelmetu ich udziale w lidze VTB. Stąd było kilka pytań o podróże do Rosji i walkę z tamtejszymi zespołami. Inne pytania nawiązały do niedawnych mistrzostw świata w Chinach i to nie tylko aspektu sportowego, ale też wyglądu chińskich miast, bo przecież nasza kadra grała nie tylko w Pekinie, ale w głębi kraju. Interesowano się też szansami Polski w turnieju o awans do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Na te wszystkie, czasem bardzo osobiste i dociekliwe pytania szczegółowo odpowiadał Lukasz Koszarek, który rozdał wiele autografów i obiecał, że jeśli otrzyma zaproszenie to chętnie przyjedzie tu jeszcze raz. Mariusz Kapała / GL
Tytuł jest mylący, ale jednak prawdziwy. Kapitan Stelmetu Enei BC i reprezentant Polski Łukasz Koszarek był w więzieniu w Krzywańcu, gdzie spotkał się ze skazanymi.

Na spotkanie z osadzonymi odbywającymi karę w Krzywańcu zaprosiła zawodnika st., chor. Katarzyna Ruszkowska. Wychowawca do spraw kulturalno oświatowych pokazała niemal cały zakład kapitanowi Stelmetu, który, jak sam przyznał, był w takim miejscu po raz pierwszy w życiu.
Zawodnik na jednym z oddziałów porozmawiał z odbywającymi karę kobietami, ale wiadomo było, że najbardziej spotkaniem z nim byli zainteresowani odbywający tam karę mężczyźni.
Spotkanie przebiegło w bardzo fajnej atmosferze. Zawodnik opowiedział o swojej karierze, pierwszym zawodowym kontrakcie, debiucie w reprezentacji Polski, grze w ekstraklasie włoskiej, podpisaniu kontraktu ze Stelmetem, wreszcie o ostatnich mistrzostwach świata w Chinach.
Skazanych interesowało bardzo wiele spraw. Pytali jak to się stało, że pochodzący z małej wielkopolskiej Wrześni, miasta bez zespołu koszykówki grającego w lidze centralnej, zrobił karierę w tej dyscyplinie? Chcieli się dowiedzieć jak w wielkim mieście Warszawie czuł się chłopak z małej Wrześni po podpisaniu pierwszego zawodowego kontraktu z Polonią? Pytali jak ocenia swoją grę w ekstraklasie włoskiej i dlaczego wrócił do Polski? Ciekawiło ich to w jaki sposób Łukasz Koszarek dba o dietę i czy są jakieś klubowe wskazówki, jak ma się odżywiać koszykarz. Pytali czy pieniądze zarabiane w naszej ekstraklasie są wystarczające, by żyć na dobrym poziomie? Byli ciekawi, ile razy dziennie zawodnik ma treningi?
Wykazali się sporą wiedzą o zespole Stelmetu ich udziale w lidze VTB. Stąd było kilka pytań o podróże do Rosji i walkę z tamtejszymi zespołami. Inne pytania nawiązały do niedawnych mistrzostw świata w Chinach i to nie tylko aspektu sportowego, ale też wyglądu chińskich miast, bo przecież nasza kadra grała nie tylko w Pekinie, ale w głębi kraju. Interesowano się też szansami Polski w turnieju o awans do Igrzysk Olimpijskich w Tokio.
Na te wszystkie, czasem bardzo osobiste i dociekliwe pytania szczegółowo odpowiadał Lukasz Koszarek, który rozdał wiele autografów i obiecał, że jeśli otrzyma zaproszenie to chętnie przyjedzie tu jeszcze raz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto