Ktoś publikuje zdjęcia, a inni zgadują i wspominają, jak się kiedyś żyło. Grupa Nowa Sól wczoraj na Facebooku ma już pięć tysięcy członków

Fotografie są biało-czarne i kolorowe. Wiele z nich przedstawia nowosolan, wśród których można rozpoznać swoich bliskich. Na innych są miejsca z miasta, tak dzisiaj odmienione, że odbiorca im dłużej patrzy, tym więcej nabiera wątpliwości, gdzie jest dane miejsce. Profil Dawna Nowa Sól na Facebooku założył Marek Grzelka, pisarz, regionalista, miłośnik historii.

Na profilu codziennie pojawiają się nowe zdjęcia. Internauci chętnie komentują i zgadują odpowiedzi na zadawane pytania.

Zawsze brakowało mi jednak przybliżenia polskiej już Nowej Soli, tej po 1945 roku, nie było jakiegoś zbioru dokumentującego rozwój miasta w tym okresie.

– Zainteresowanie historią miasta jest naprawdę spore, dotychczas popularna była głównie historia Neusalz, głównie w postaci zdjęć czy widokówek. Zawsze brakowało mi jednak przybliżenia polskiej już Nowej Soli, tej po 1945 roku, nie było jakiegoś zbioru dokumentującego rozwój miasta w tym okresie – opowiada założyciel profilu Marek Grzelka. – Stąd pomysł, by założyć taką grupę, gdzie każdy może publikować zdjęcia, które mamy chyba wszyscy w domowych szufladach, w albumach fotograficznych.

Wystarczy przejrzeć swoje domowe zdjęcia z okresu 1945-2000, to prawdziwe źródła skarbów, a potem zapisać się do grupy na Facebooku.

Ludzie to złapali, pojawia się sporo fotograficznych perełek, jest fajna interakcja w zgadywanie, co jest na zdjęciach.

– Można zrobić foto choćby telefonem i opublikować zdjęcie, które pokazuje choć w kawałku miasto, budynki, ulice, ale też uroczystości, wydarzenia, wszystko, co wiąże się z życiem miasta – wyjaśnia pan Marek. – Ludzie to złapali, pojawia się sporo fotograficznych perełek, jest fajna interakcja w zgadywanie, co jest na zdjęciach, nie zawsze jest to oczywiste i trzeba się czasami trochę natrudzić, żeby określić miejsce ze zdjęcia.

Ludzie mają też z konkretnymi miejscami swoje wspomnienia, publikują je i to jest ogromna wartość dodana – podkreśla założyciel facebookowej grupy. – W niespełna rok zebrało się nas ponad 5000 osób. Cieszy też to, że dzwonią do mnie ludzie, którzy znajdują przypadkiem rewelacyjne rzeczy, zdjęcia, negatywy i chcą się tym podzielić.

ZOBACZ TEŻ WIDEO: Marek Szutta - operator filmowy - opowiada o filmach, które zmieniły wizerunek Nowej Soli w Polsce