Kto jeszcze pamięta, gdzie były szpitale w Nowej Soli i kilku miastach powiatu? Co zostało z dawnych lecznic w okolicy?

Nie tylko w Nowej Soli i Kożuchowie, ale też w Bytomiu Odrzańskim. Zobaczcie, co zostało z tych miejsc, gdzie kiedyś leczyli się mieszkańcy.

W powiecie nowosolskim działa jedna lecznica, to Wielospecjalistyczny Szpital Samodzielny Publiczny Zakładem Opieki Zdrowotnej. Główny budynek przy ul. Chałubińskiego w Nowej Soli został otwarty 26 lutego 1980 roku. Kiedyś szpitali w okolicy było znacznie więcej. Wiecie gdzie funkcjonowały? Co tam jest teraz?

– Właściciel huty Friedrich Wilhelm Krause w 1862 r. ufundował dla miasta szpital na 42 łóżka – opisuje historię szpitala joanitów dr Tomasz Andrzejewski na profilu Pomniki Ziemi Nowosolskiej na Facebooku. – Piętrowy neogotycki budynek szpitala wniesiono w pobliżu kościoła ewangelickiego (dziś katolicki p.w. św. Antoniego Padewskiego) przy głównej ulicy miasta (obecnie Marszałka J. Piłsudskiego). Szpital otwarto 29 października 1862 r. i przekazano miastu z zastrzeżeniem, że fundator będzie miał w placówce do dyspozycji dwa łóżka. Prowadzenie szpitala powierzono zakonowi joannitów, który prowadził lecznicę do 1945 r.

Ten budynek został oddany do użytku na początku lat 30. ubiegłego wieku. Dzisiaj należy do najbardziej tajemniczych, opuszczonych miejsc. Głównie ze względu na to, że przez lata była tutaj zamknięta strefa radziecka. Już w1949 r. założony został w tym miejscu radziecki szpital wojskowy.
- Obiekt funkcjonował do 14 marca 1991 r., kiedy zakończono procedurę ewakuacji. Jednostka radziecka w Nowej Soli była pierwszą, która się wycofała z Polski po podpisaniu umowy o ewakuacji wojsk. Sama ewakuacja na pewno zaczęła się wcześniej – mówił nam dr Tomasz Andrzejewski, dyrektor Muzeum Miejskiego w Nowej Soli.
Co było potem, tego świadkami są mieszkańcy Nowej Soli, którzy zamieszkali lub urodzili się tutaj po wojnie.

W budynku A dzisiejszej Szkoły podstawowej nr 1 w Nowej Soli początkowo była szkoła ewangelicka dla chłopców. natomiast w latach 1943-45 w szkole działał polowy szpital wojskowy.
Dr Andrzejewski informuje, że w połowie stycznia 1945 r. szpitale joanitów i polowy zostały ewakuowane do Jeny.

– W średniowieczu w Kożuchowie powstały trzy szpitale. Właściwie były to hospicja i przytułki dla ludzi chorych, ułomnych i biednych. Najstarszym i najdłużej funkcjonującym był szpital założony w XIII w. przy kościele św. Ducha na Przedmieściu Żagańskim (dziś ul. 1 Maja). Średniowieczna budowla była w dobie nowożytnej przebudowywana, ostatni raz w 1830 r. Ostatecznie szpital zlikwidowano i rozebrano w drugiej połowie XIX w. - opisuje dr Tomasz Andrzejewski.
Z wiadomości podanych przez doktora Andrzejewskiego dowiadujemy się, że na Przedmieściu Głogowskim był szpital św. Wawrzyńca, w którym izolowano trędowatych, a na Przedmieściu Krośnieńskim był szpital św. Łazarza dla chorych na choroby weneryczne.
Nowoczesny szpital został postawiony w 1869 r. przy ul. Szprotawskiej.

– Szpital otrzymał modną w tym czasie neogotycką szatę architektoniczną. Placówka zarządzana była przez arcybiskupstwo wrocławskie (obsługiwany przez siostry elżbietanki do 1945 r.) – opisuje dyrektor Muzeum Miejskiego w Nowej Soli.

W placówce funkcjonowały oddziały: położniczy, ginekologiczny, noworodki, internistyczny i chirurgiczny. Budynek można podziwiać do dzisiaj. Mieści się w nim Dom Opieki Społecznej.

W Bytomiu Odrzańskim w 1618 r. ufundowany został szpital na 70 łóżek. Dr Tomasz Andrzejewski podaje, że budynek nazwany od imienia fundatora Georgenhospital wzniesiono przy ulicy Kożuchowskiej w zachodniej części miasta. – Była to dwukondygnacyjna budowla, której wejście ozdobiono renesansowym portalem, na którym umieszczono tablicę fundacyjną oraz herby fundatora i jego małżonki. Na utrzymanie placówki Schönaich przeznaczył dochody z kilku nieruchomości w mieście – podkreśla historyk.
Budynek spłonął w 1945 r.

Czytaj też:

• Depresja to choroba. Nie można jej lekceważyć! Nieleczona może być bardzo groźna. W skrajnych przypadkach prowadzi do śmierci - objawy
• Depresja to nie powód do wstydu. W pandemii choruje na nią więcej osób. Jak wspierać osoby w depresji i gdzie szukać pomocy?

Zobacz też wideo: Tajemnicze miejsce w Nowej Soli. Opuszczony szpital