Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapitalna końcówka meczu Stelmetu Enei BC Zielona Góra w Niżnym Nowogrodzie i piękne zwycięstwo

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Kapitalna końcówka Szweda Ludviga Hakansona i walka całego zespołu dały Stelmetowi zwycięstwo.
Kapitalna końcówka Szweda Ludviga Hakansona i walka całego zespołu dały Stelmetowi zwycięstwo. Mariusz Kapała
Zielonogórski zespół wygrał kolejny szósty mecz, a drugi wyjazdowy w lidze VTB. Sukces jest tym bardziej cenny, że pokonaliśmy wyżej od nas notowany zespół z Niżnego Nowogrodu i to w jego hali!

Niżny Nowogród - Stelmet Enea BC 82:89 (20:24, 28:22, 21:17, 13:24)
Niżny Nowogród: Willis 16, Baburin 11 (2), Astapkowicz 7 (1), Strebkow 7, Brown 5 (1) oraz: Lewis 19, Zaubanow 9, Antipow 1, Komołow i Gancewicz po 0.
Stelmet: Hakanson 22 (1), Gordon 18, Meier i Thomasson po 9, Zyskowski 8 oraz: Radic 6, Zamojski i Koszarek po 5 (1), Ponitka 5.
Sędziowali: Ingus Baumanis (Łotwa), Saulius Recus (Litwa) i Aleksander Rulow (Kazachstan)

Zielonogórzanie zaczęli od mocnego uderzenia. Pierwsze punkty zdobył Jarosław Zyskowski, wyrównał Anton Astapkowicz, ale potem na parkiecie rządzili goście

Zielonogórzanie zaczęli od mocnego uderzenia. Pierwsze punkty zdobył Jarosław Zyskowski, wyrównał Anton Astapkowicz, ale potem na parkiecie rządzili goście. Wyglądało to bardzo dobrze. W 7 min po rzucie Drew Gordona prowadziliśmy już 18:8. Jednak miejscowi wzięli się do roboty. Zaczęli trafiać, naciskać nas w obronie. Było jasne, że zespół tej klasy skoro tylko poprawi grę to nie da się zdominować. Stąd dość szybko nas doszli. W sumie pierwsze dziesięć minut było w naszym wykonaniu doskonałe, a najlepiej obrazowała to skuteczność rzutów z gry na poziomie 75 procent. Jednak w drugiej kwarcie gospodarze wzięli się jeszcze bardziej do roboty. Stelmet walczył, nie poddawał się ale prowadzenie udało się mu utrzymać tylko do 14 minuty kiedy po rzucie Georgija Żbanowa Niżny Nowogród po raz pierwszy wygrywał 31:30. Potem praktycznie do przerwy była walka ,,kosz za kosz” i niemal każde trafienie dawało prowadzenie to jednej, to drugiej drużynie.

CO TAM SŁYCHAĆ W ZIELONOGÓRSKIM ŻUŻLU

Dwa punkty przewagi Niżnego Nowogrodu przed przerwą 48:46 zapowiadało twardą walkę do końca. Niepokoić mogła fatalna celność naszych za trzy (siedem oddanych, zero celnych) podobała się walka pod koszami i skuteczność za dwa. W trzeciej kwarcie zaczęło to wyglądać nieciekawie. Rywal nie grał jakiejś oszałamiającej koszykówki, ale my nie potrafiliśmy wykorzystać ich słabości i marnowaliśmy kolejne akcje. Jeszcze w 23 min po punktach Zyskowskiego było tylko 54:50, by po serii zmarnowanych posiadań piłki pozwoleniu na to by rywal trafiał w 29 min po rzucie Iwana Skrebkowa gospodarze wygrywali już 67:55, jak się potem okazało najwyżej w tym spotkaniu. Jeszcze przed syreną kończącą trzecią kwartę po rzucie Marcela Ponitki udało nam się zmniejszyć prowadzenie przeciwnika o połowę, bo Niżny Nowogród wygrywał 69:63.

ZOBACZ TEŻ

Na początku czwartej kwarty wydawało się że jednak bliżej sukcesu są miejscowi. Znów po rzucie Darrala Willisa uciekli nam na dziesięć punktów - 73:63. Jednak nasi gonili i kiedy trafił Joe Thomasson przegrywaliśmy tylko 69:73. Nie poszliśmy za ciosem, wystarczyło trochę nieuwagi i po trafieniu Lewisa w 36 min było 80:71 dla Niżnego Nowogrodu. Kibice rosyjscy już dopisywali swemu zespołowi trzy punkty kiedy zaczął się kapitalny finisz zielonogórzan. Już wcześniej było widać, że zespół mimo iż nie wszystko mu wychodziło walczy, próbuje, nie poddaje się. To zaowocowało. Za trzy trafił Łukasz Koszarek, broniliśmy kolejne akcje coraz to bardziej zdenerwowanych gospodarzy, a Ludvig Hakanson zaczął swoją kapitalną serię. Trafił za dwa, potem za trzy, a kiedy raz jeszcze wykonał celny rzut Stelmet odzyskał prowadzenie 81:80. Szwed za chwilę jeszcze poprawił z osobistych i rywale byli zagotowani. Psuli kolejne akcje, walczyliśmy o piłkę byliśmy faulowani i uciekaliśmy. Swoją świetną grę podsumował Hakanson trafiając na 13 sekund przed końcem i ustalając wynik na 87:82. Ale nie tylko on zasługuje na pochwałę. Walczył cały zespół, każdy z zawodników coś dodawał od siebie zapracowując na sukces.

ZOBACZ TEŻ

Zobacz też wideo: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kapitalna końcówka meczu Stelmetu Enei BC Zielona Góra w Niżnym Nowogrodzie i piękne zwycięstwo - Gazeta Lubuska

Wróć na zielonagora.naszemiasto.pl Nasze Miasto