Lubięcin. Jeziora dla wędkarzy, czy motorowodniaków?
Wędkarze w Lubięcinie, chcąc łowić spokojnie na jeziorach Kochanowo i Lubięcińskim, zgłosili się do powiatu nowosolskiego, aby zakazał pływania tam motorówkami.
– Głośne ryki wydobywające się z silników spalinowych w znacznym stopniu zaburzają wypoczynkowy charakter miejsca nad jeziorem Kochanowo, służącym nie tylko wędkarzom ale znacznej rzeszy mieszkańców Nowej Soli i okolic – napisali we wniosku przedstawiciele Polskiego Związku Wędkarskiego, Okręg w Zielonej Górze.
W piśmie wskazali, że jeziora Kochanowo i Lubięcińskie są zbyt małe, by pływać po nich jednostkami z napędem spalinowym.
Powiat zapytał Wody Polskie i Wójta Gminy Nowa Sól o opinie, a że były pozytywne, zakaz uchwalono. Bo rada powiatu może uchwałą zakazać lub ograniczyć używanie motorówek, jeśli to jest konieczne do zapewniania odpowiednich warunków akustycznych na terenach przeznaczonych na wypoczynek.
Był zakaz. Nie ma zakazu. Uchwała uchylona
Jednak, ci sami radni, uchwałę uchylili. Bo sprzeciwił się Lubuski Okręgowy Związek Motorowodny i Narciarstwa Wodnego w Zielonej Górze. Nikt nie zbadał poziomu hałasu.
– Ten temat, to nawet nie rzeka, a morze – mówi Henryk Mackiewicz, prezes tego związku i pyta: – Co, komu przeszkadza motorówka, która wodę napowietrzy i ułatwi życie rybom?
Prezes zaznacza, że nie ma kolizji z wędkarzami, są jedynie protesty niektórych. Sam kiedyś nurkował i pamięta, jak motorówki nad nim przepływały. – To zwykły szum, jakby mucha brzęczała. To nie są wybuchy. Poza tym używane do silników oleje są biodegrodawalne. Pomstuje to, że kiedyś benzyna, czy olej plamiły, teraz tego nie ma – wyjaśnia. – My, jako motorowodniacy, widzimy interes w tym, żeby popływać skuterem czy motorówką, w miarę ostrożności i bezpieczeństwa oczywiście.
O sprawie powiadomił nas Czytelnik, który stwierdził, że wyniki badania hałasu prowadzone przez Inspektoraty Ochrony Środowiska w innych rejonach Polski nie wykazały, żeby ten od motorówek był nadmierny. – Motorowodniactwo, to nowy rodzaj rekreacji. Im też trzeba te zbiorniki udostępnić – podkreślił.
Spór Pawła z Gawłem
Czy spór da się rozstrzygnąć? – Mamy nadzieję, że powoli wędkarze zrozumieją, w czym rzecz i będą współpracować na mądrych zasadach, by każdy myślał o drugim. Motorowodniak o wędkarzu, by nie pływał mu po spławiku, a wędkarz, żeby specjalnie na niego spławika nie rzucał – liczy prezes Mackiewicz.
– Muszą się jakoś dogadać, żeby nie było tak, że jedni od rana do późnej nocy jeżdżą motorówkami, albo drudzy całą dobę łowią ryby. To, jednym i drugim przeszkadza i stąd są konflikty – powiedział jeden z radnych powiatowych. – Ale z drugiej strony siedzi wędkarz ze trzy godziny, cisza jest, ryba podchodzi, a tu motorówka przejechała i ryby nie ma. Ja to rozumiem.
CZYTAJ TAKŻE:
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Motorówka stanęła w płomieniach na jeziorze w Iławie. Trzy osoby wskoczyły do wody, by się ratować
Źródło: TVN24
Polub nas na fb
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?