Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inwestycje w Nowej Soli. Znaleziska z ulicy Wesołej. Zagadka ich pochodzenia wydaje się być rozwiązana. Czytelnik wyjaśnia, skąd pochodziły

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
W tym miejscu, na ul. Wesołej w Nowej Soli raczej nikt już niczego nie znajdzie. Ziemia już wyrównana.
W tym miejscu, na ul. Wesołej w Nowej Soli raczej nikt już niczego nie znajdzie. Ziemia już wyrównana. Urząd Miejski w Nowej Soli
– Nasze najlepsze trofea, to skorupy pocisków moździerzowych, które umieszczaliśmy w rurach i tak przygotowany towar sprzedawaliśmy na złomie – opowiada nasz Czytelnik.
  • Dwie akcje saperów w Nowej Soli w listopadzie 2020 r.
  • Znaleziska - fragmenty pocisków moździerzowych zostały wywiezione z miasta.
  • Skąd mogły się wziąć fragmenty pocisków moździerzowych pod chodnikiem budowanym w na przełomie lat 50.i 60.?
  • W 1945 r. był ostrzał artyleryjski Nowej Soli.
  • Mieszkańcy wskazują na inne – zaskakujące – pochodzenie fragmentów pocisków.

Dwie akcje saperów w Nowej Soli w listopadzie 2020 r.

Do Nowej Soli w listopadzie dwa razy przyjeżdżali saperzy z Głogowa. Byli wzywani, ponieważ przy przebudowie chodnika przy ul. Wesołej natrafiano na fragmenty pocisków moździerzowych. Za pierwszym razem, roboty wstrzymano i ewakuowano mieszkańców z kilku pobliskich budynków. Za drugim razem ewakuacji już nie było.

Skąd fragmenty pocisków moździerzowych w ziemi w centrum Nowej Soli?

– Był ostrzał artyleryjski podczas zdobywania Nowej Soli w dniach 13 i 14 lutego 1945 roku. Wtedy rzeczywiście mogły spaść tam te pociski. Okolice dzisiejszej ul. Kościuszki w tamtym rejonie miasta były ostrzelane i mogły się znaleźć w ziemi pociski moździerzowe – powiedział nam dr Tomasz Andrzejewski, dyrektor Muzeum Miejskiego w Nowej Soli, ekspert z historii miasta.
Historyk dodał, że jest zaskoczony, że fragmenty pocisków znalazły się tak płytko. – Dziwi mnie, że tak płytko znajdował się niewybuch. Ten chodnik w latach 50.- 60. był robiony. Może w tamtych latach nie przeszkadzało, jak coś znaleziono – przyznał dr Andrzejewski.

Dawny mieszkaniec ul. Wesołej w Nowej Soli ma rozwiązanie zagadki?

Kiedy opublikowaliśmy kolejny artykuł w sprawie znalezisk przy ul. Wesołej w Nowej Soli, skontaktował się z nami Czytelnik, który kiedyś mieszkał w tej części miasta. Uważa, że zna rozwiązanie zagadki i wie, skąd wzięły się fragmenty pocisków moździerzowych.

- W latach 50. mieszkałem obok ul. Wesołej, na ul. Nowotki (teraz to ul. Piłsudskiego). Jako, 8 czy 10-letni chłopcy z jednego podwórka, zbieraliśmy złom – opowiada pan Jacek. – Nasze najlepsze trofea, to skorupy pocisków moździerzowych, które umieszczaliśmy w rurach i tak przygotowany towar sprzedawaliśmy na złomie.

Gdzie chłopcy je znajdowali? – Skorupy leżały w gruzie, wzdłuż hal fabrycznych Dozametu. Były wyrzucone przez pracowników robiących wewnątrz hal porządki. To była produkcja fabryki w czasie wojny i po wojnie, a te znajdowane przez nas mogły być po prostu wybrakowane z produkcji powojennej lub pozostałościami po produkcji wojennej – tłumaczy nasz Czytelnik.
Pan Jacek uważa, że skoro kilkuletni chłopcy mogli robić na skorupach pocisków interes, to tym bardziej robili to inni.

– Trochę tych skorup w obiegu w tej okolicy było. Były to skorupy, skorupy z przykręconymi lotkami lub połówki skorup – tłumaczy pan Jacek. – Te obecne znaleziska to najpewniej te "nasze" skorupy, które kiedyś wraz z gruzem zostały użyte do utwardzenia pod chodnik.

Zagadka pochodzenia fragmentów pocisków rozwiązana?

Również pan Bazyli z Nowej Soli potwierdza, że po wojnie, jeszcze w końcówce lat 50. walała się w rejonie ul. Wesołej na tzw. ogrodach amunicja do moździerzy. – Pamiętam, że ktoś z kolegów i dwa granaty znalazł. Musiał zapewne być tam w końcówce wojny jakiś podręczny skład amunicji. Potem ktoś to przysypał ziemią, aby nie kusiło dzieciaków i stąd teraz to żelastwo – skomentował Czytelnik.
Zdaniem pana Sebastiana, ktoś podłożył fragmenty pocisków do wykopów, żeby mu w domu nie wybuchły. – Myślę, że to dla afery, ktoś to po prostu podłożył, aby w domu nie wybuchło. Wybudowano tam tyle budynków i nagle są niewypały? Coś jest na rzeczy. Dobrze, że nie wybuchły – przyznał.

Przy okazji remontu została odkryta oryginalna malatura (czyli malowidła zdobiące ściany) jeszcze z czasów Landsberga. - Będziemy robić badania, ile jej jeszcze zachowało się pod warstwą z lat 50. - mówi dyrektor Tomaszewicz.

Oryginalna malatura to gęste ciemne wzory na eleganckim bordowym tle. Bordo zresztą lepiej nadaje się do teatru. - Ktoś w międzywojniu dobrze myślał. Bordo wchłania światło, a nie odbija. Widzowie nie będą już narzekać, że razi ich światło odbijające się od jasnych ścian - objaśnia dyrektor.

Tajemnicze pomieszczenia, skarby ukryte pod podłogą, zagadki...

Zobacz też wideo: Zagadka kradzieży luksusowego volvo rozwiązana. To była fikcja. Cztery osoby trafiły do aresztu

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto