Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdy ludzie widzieli pana Marka z rowerem, przystawali na ulicy, żeby porozmawiać. Nie żyje Marek Malicki - pasjonat rowerów retro

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Marek Malicki uczestniczył w piknikach rowerowych, Święcie Roweru w Otyniu i wielu innych wydarzeniach, podczas których dzielił się swoją wiedzą i prezentował zabytkowe jednoślady
Marek Malicki uczestniczył w piknikach rowerowych, Święcie Roweru w Otyniu i wielu innych wydarzeniach, podczas których dzielił się swoją wiedzą i prezentował zabytkowe jednoślady Eliza Gniewek-Juszczak
Nie żyje Marek Malicki z Nowej Soli. W ostatniej drodze towarzyszyli mu przyjaciele z Grupy Retro Rowery Otyń - Nowa Sól w strojach i na zabytkowych rowerach.

Ludzie z pasją. Nie żyje Marek Malicki

- Smutna wiadomość dla nas wszystkich oraz ludzi kochających stare rowery. Marek uśmiechał się i mówił o nich - ROWERSI. Niewyobrażalna strata dla nas... Marek był dla nas osobą do, której zawsze można było się zwrócić. Zawsze miał dla nas czas. Mentor i znawca dawnej branży rowerowej. Żegnaj Marku, zawsze będziemy pamiętać... - napisali przyjaciele z nieformalnej grupy Retro Rowery Otyń - Nowa Sól na Facebooku. I złożyli wyrazy współczucia dla całej rodziny pana Marka.
W poniedziałek, 13 lutego na cmentarzu przy ul. Wandy w Nowej Soli odbyło się ostatnie pożegnanie.

– Na pogrzeb, za pozwoleniem rodziny, przebraliśmy się w nasze stroje i zabraliśmy ze sobą rowery. Wszyscy zgodnie uważaliśmy, że to by Marka ucieszyło – mówi Sylwester Filipiak z Otynia. – W ten sposób chcieliśmy oddać hołd Markowi. Będziemy go zabierać na nasze pikniki rowerowe w swoich sercach.

Marek Malicki uczestniczył w piknikach rowerowych, Święcie Roweru w Otyniu i wielu innych wydarzeniach, podczas których dzielił się swoją wiedzą i prezentował zabytkowe jednoślady

Gdy ludzie widzieli pana Marka z rowerem, przystawali na uli...

Marek Malicki. Zawsze miał czas dla kogoś, kto go potrzebował

Sylwester Filipiak poznał Marka Malickiego kilka lat temu na ulicy w Nowej Soli. Pan Marek z zabytkowym rowerem zwracał uwagę przechodniów, którzy w jego towarzystwie chętnie wspominali, że ktoś w rodzinie miał kiedyś podobny jednoślad i zadawali pytania. Tak samo było w tym przypadku. Ale panowie nawiązali przyjacielską relację i wkrótce założyli z Sebastianem Smołagą nieformalną grupę Retro Rowery Otyń - Nowa Sól.

- Interesowałem się fabryką Edelweiss i zauważyłem, że ma stary rower. Powiedział, że kolega Sebastian ma Edelweissa. Zaprzyjaźniliśmy się. Razem zdecydowaliśmy, aby założyć nieformalną grupę Retro Rowery Otyń – Nowa Sól. Rowery były ogromną pasją Marka – wspomina Sylwester Filipiak. - Zawsze miał czas dla każdego. Nikomu go nie szczędził. Był mentorem. Miał bardzo dużą wiedzę techniczną na temat rowerów.

Stare rowery lepsze od nowych

Kilka lat temu nasz dziennikarz również zwrócił uwagę na oryginalny rower na nowosolskiej ulicy i tak poznał pana Marka. - Nietypowy rower stał zaparkowany przed budynkiem nowosolskiej poczty. Przyciągał spojrzenie, ze względu na detale, których nie widuje się dziś przy wszelkiej maści dwóch kółkach. Warto było poczekać, aż zjawi się właściciel bicykla marki Patria. Okazało się, że to miłośnik zabytkowych jednośladów, Marek Malicki – pisał Józef Piasecki.

Pasjonat rowerów przyznał wtedy, że współczesne jednoślady, przy masowej produkcji, są bardziej zawodne, a niemieckie rowery były wcześniej wykonywane ręcznie i bardzo lekko się je prowadzi.

- Jazda rowerem z wałem kardana sprawia mi osobiście większą przyjemność. Nie odczuwa się luzu związanego z różnicą napięcia łańcucha. To jest niezmienność przełożenia. No i oczywiście dochodzi do tego jakość kół zębatych, czyli stara robota. Czasem, kiedy jadę rowerem na zakupy, ludzie pytają mnie, gdzie jest łańcuch i zębatki? Odpowiadam w żartach, że ukradziono mi je pod marketem i jadę teraz bez zębatek – mówił z uśmiechem.

Pan Marek zdobył oryginalne przedwojenne niemieckie spinki do spodni. Ten praktyczny wynalazek zapobiegał wciągnięciu nogawki między łańcuch i zębatkę podczas jazdy.

Czytaj więcej: Nowosolanin z pasją. Marek Malicki od wielu lat interesuje się jednośladami. Zachwyt motocyklami zastąpiła pasja do historycznych rowerów

Grupa Retro Rowery Otyń - Nowa Sól. Wielka strata

Grupa Retro Rowery Otyń - Nowa Sól od czasu do czasu powiększa się o kilka osób, które również pasjonują się przedwojennymi rowerami, ale strata Marka Malickiego będzie bardzo odczuwalna.

- Strata Marka będzie bardzo bolała i będzie uwierać. Zawsze służył radą. Znał język niemiecki, co pozowało mu swobodnie czytać dawne niemieckie katalogi z branży. Był bardzo uprzejmy. Przetłumaczył cały katalog fabryki, która działała w Otyniu. Urywek jest w książce Edelweiss - odkryj historię, część 2. Zdążyłem mu tę książkę przekazać. Myślę, że był zadowolony - mówi S. Filipiak.

Wspomniana książka to kolejna publikacja na temat historii regionalnej fabryki rowerów Paula Deckera, która działała w dawnym Otyniu.
Marek Malicki opowiadał o zabytkowych rowerach na różnych wydarzeniach, m.in. w Nowej Soli, Otyniu, Zielonej Górze Zatoniu. Zostanie w pamięci wielu ludzi. Zmarł nagle 8 lutego. Miał 57 lat.

Więcej o rowerach:

Zobacz też wideo: Pogrzeb Generała Podchorskiego

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto