Falubaz i Stal dostały cios. Zasłona dymna przy W69?
Straszliwy cios dostał w niedzielę na dobry wieczór Falubaz od Sparty Wrocław. Wprawdzie I bieg wygrał 5:1, ale później było 1:5, 1:5, 1:5... „W beret, w beret i do domu” - mawiał w takich sytuacjach mistrz ciętej riposty Sławomir Drabik. Nie był to wymarzony jubileusz Piotra Protasiewicza, który zaliczył 500. mecz w ekstralidze, choć zadziorności i woli walki kapitanowi nie brakowało. Nie był to wymarzony występ Nickiego Pedersena, który wszystkie swoje punkty przywiózł na kolegach juniorach i na wykluczeniu rywala - nic dziwnego, że później nadawał się już tylko do zmiany. Zasłona dymna Falubazu przed półfinałem? W studiu telewizyjnym Patryk Dudek z uśmieszkiem i przymrużeniem oka potwierdzał tę teorię spiskową. Ja też szczerze w to wątpię, bo przecież w takim układzie nawet nie wiadomo, z kim ten półfinał. Jeśli w ostatniej kolejce Sparta wyrwie Unii trzy punkty, to rzutem na taśmę zajmie pierwsze miejsce w tabeli.