Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Europejski Kongres Kultury we Wrocławiu okiem mieszkańca Lubuskiego

Wojciech Jachimowicz
Hala Stulecia we Wrocławiu - jedno z miejsc zdarzeń kongresowych
Hala Stulecia we Wrocławiu - jedno z miejsc zdarzeń kongresowych Wojciech Jachimowicz
Wrocław po raz kolejny był stolicą kultury – tym razem dla całej Europy. Zdarzenie o randze światowej, a z regionu lubuskiego uczestniczyły tylko dwie osoby z Nowej Soli.

European Culture Congress (8-11.09.2011r.) zorganizowany w większości siłami ponad 500 wolontariuszy w żółtych koszulkach, był w początkowej fazie organizacyjnej zupełnie otwartą imprezą. Na Kongres można było się zapisywać przez internet i otrzymać potwierdzenie rezerwacji na wybrane wydarzenia – oczywiście do wyczerpania miejsc, co szybko się stało.

Wrocław: Zdrojewski otworzył Europejski Kongres Kultury (ZDJĘCIA)

Organizatorzy Kongresu przyjęli założenie, że ma być to otwarta impreza, która nie będzie wypracowywać wniosków, a ma stać się spotkaniem twórców i animatorów, którzy w naturalny sposób skonfrontują aktualne prądy twórcze i rozliczą się za jednym zamachem z kulturą XIX i XX wieku. Sam program i informacje o kongresie zajęły prawie trzysta stron wydanego na tę okoliczność informatora w nowoczesnej formie z metalizowaną okładką – zresztą bardzo dobrze opracowanego i przejrzystego.

Europejski Kongres Kultury

Inauguracyjny wykład w czasie otwarcia Kongresu wygłoszony przez Zygmunta Baumana, w obecności Prezydenta RP i Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, nie został przyjęty entuzjastycznie przez ludzi kultury, a jedynie otrzymał grzecznościowe oklaski. W zasadzie zawierał więcej faktów historycznych niż wniosków o kulturze. Kontrowersją wykładu była myśl unifikacji języka, aby ułatwiać komunikację w Europie. Ale co w tym momencie z tożsamością? Tego już się dowiedzieć nie można było.

Bardzo interesująco w czasie inauguracji wypowiedział się natomiast Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, nakreślając wizje rozwoju twórczości i mecenatu państwa w stosunku do ludzi kultury.

Kompleks kulturalny Wrocławia umiejscowiony w Hali Stulecia, Wytwórni Filmów Fabularnych, Pawilonie Czterech Kopuł i Regionalnym Centrum Turystyki Biznesowej był miejscem obrad, spotkań, wystaw, koncertów i konferencji prasowych zwoływanych dla pokazywania wszechobecnych polityków wysokiej rangi.

Całe tabuny funkcjonariuszy wszelkich służb specjalnych, ochroniarskich i policjantów uzbrojonych w urządzenia do wykrywania niebezpiecznych materiałów pracowały nad tym, aby politycy mogli swobodnie poruszać się i spokojnie spotykać w wyłączanych na ten czas obiektach Kongresu Kultury. Do takich miejsc i na takie spotkania nie wpuszczano nawet mediów. Podstawione autobusy z ciemnymi szybami, eskortowane przez kolumny policji i nieoznakowanych samochodów, wyjeżdżały spod Hali Stulecia od tylnej strony.

Czytaj dalej >>>>

Dorobek Kongresu zawarł się w zasadzie w kontaktach bezpośrednio pomiędzy twórcami, którzy przyjechali na własny koszt i spotykali się najczęściej w pawilonach Wytwórni Filmów Fabularnych. Miejsce to zupełnie nieodremontowane, z odpadającą ze ścian farbą i tynkiem, było prawdziwym obliczem Europejskiego Kongresu Kultury.

To tutaj można było dyskutować i brać udział w zdarzeniach zupełnie nieprawdopodobnych artystycznie. Pokazano „Czytelnię”, która niczym nie przypominała naszych „nowoczesnych” bibliotek, z książkami eksperymentującymi z materiałem i formą.

Zorganizowano również zbiorowe tworzenie komiksów, uczestnictwo w eksperymentach elektronicznych. Pokazano zaskakujące instalacje poruszające problemy współczesności w pawilonie zbudowanych z plastikowych pojemników ( Emergency Room) obok Hali Stulecia - tam polityków od kultury jednak nie można było spotkać.

Ciekawym projektem była możliwość zagrania w filmie wspólnie, na przykład ze Zbigniewem Cybulskim – „Popiół i diament”. Projekt nosił tytuł „Śniło mi się, że jestem gwiazda filmową” (autorką była Mojca Jug związana z centrum kulturalnym Binkier w Lublinie). To przedsięwzięcie zwracało uwagę na w zasadzie nieograniczone możliwości ingerencji w świat medialny i budowanie złudnych rzeczywistości. Efekty własnego występu w filmie można było oglądać już po kilku minutach na ekranie w zaaranżowanej kawiarni i otrzymać wersje elektroniczną tej produkcji.

Twórcy ze Słowacji w swoich prezentacjach zwracali uwagę na naruszanie praw człowieka w Europie Środkowej wynikającego ze słabości istniejącego systemu prawnego.

W dniach Kongresu odbywały się dyskusje/spotkania podejmujące tematykę miedzy innymi finansowania kultury w panelach „Spółka kultura: kultura i ekonomia”, „Bajki robotów: nowa kultura, nowe media, nowa estetyka”, „Kultura z odzysku: jak przetwarza się idee w sztuce”, czy „Zagubieni w kulturze: interdyscyplinarność”.

Kongres był ozdobiony też koncertami „Krzysztof Penderecki & Jonny Greenwood”, a także kinem dźwięku czy niezliczoną ilością występów grup eksperymentujących z dźwiękiem. Można było skorzystać z warsztatów twittowania i dyskusji o niebezpiecznych związkach miedzy władzą a kulturą.

Na Kongres akredytowało się 430 przedstawicieli europejskich Mediów w tym tylko dziennikarze z Merkuriusza Regionalnego, jako jedni przedstawiciele regionu Lubuskiego.

...........................................

Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia.

Nie masz konta? Zarejestruj się!

Organizujesz imprezę? Chcesz o jakiejś imprezie powiadomić? To proste!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowasol.naszemiasto.pl Nasze Miasto