Przypomnijmy. Tegoroczni uczniowie III klas gimnazjów są pierwszym rocznikiem, który uczy się zgodnie z nową podstawą programową nauczania, i będą zdawać egzamin w nowej formule.
Przystąpienie do egzaminu jest warunkiem ukończenia gimnazjum. Wynik egzaminu ma wpływ na przyjęcie ucznia do wybranej przez niego szkoły ponadgimnazjalnej.
- Jesteśmy królikami doświadczalnymi - rzuca jedna z uczennic, która prosi, by nie zdradzać, z której jest klasy, a jest ich w Gimnazjum nr 1 dziewięć. Ale wypowiada się chętnie. Nie ma obaw o swoją wiedzę, ale o nowy sposób udzielania odpowiedzi, zaznaczania na karcie (prawda, fałsz), który jest jakiś skomplikowany, można się w tym pogubić. Boi się, że mimo iż będzie znała prawidłową odpowiedź, w stresie zaznaczy źle. Ćwiczyli to, jak mówi, z nauczycielami, z wychowawcą, ale... No i jeszcze to, że w zadaniach zamkniętych po raz pierwszy kilka odpowiedzi może być prawidłowych.
Egzamin gimnazjalny już jutro! Gimnazjalisto, startuj z nami! - Zapraszamy!
Dyrektor szkoły, Paweł Juckiewicz, ma inne zmartwienie - organizacyjne. Każdego dnia (24-26 kwietnia) egzamin jest 2-częściowy. Zupełnie nie wiadomo, dlaczego między częścią pierwszą i drugą jest aż 45-minutowa przerwa. I co począć z uczniami w tym czasie. Kto i gdzie ma się nimi zaopiekować? Nauczyciele mają lekcje w klasach I-II. Szkoły na ogół borykają się z problemami lokalowymi, nie ma w nich świetlic, czytelni, które pomieściłyby uczniów kilku klas naraz. Nawet uczniowie zgodnie orzekają, że 15 minut wystarczyłoby zupełnie. Nauczyciele boją się, że uczniowie mogą się spóźnić na drugą część, a to będzie miało bardzo niemiłe konsekwencje - powtarzanie obu części egzaminu w nowym terminie.
Karolina Rejment z III i uważa, że nabór do szkół średnich powinien odbywać się tylko na podstawie świadectw, nie liczby punktów zdobytych na egzaminie.
Nie zgadza się z nią kolega z klasy - Radek Mikusiński - według którego rekrutacja na podstawie punktów z egzaminu jest obiektywniejsza. Bo są szkoły, w których łatwiej jest zdobyć lepsze oceny.
Któraś z dziewczyn dorzuca, że taki jeden egzamin, w dodatku tak jak w tym roku - eksperyment, który na pewno ma jakieś niedociągnięcia - zadecyduje o dalszym losie. - To niewypał - podsumowuje krótko.
Kamil Solarewicz, również z III i, mówi o niepokojach związanych z ocenianiem holistycznym (całościowym). Konkretnie dotyczących języka polskiego, gdzie znów nieszczęsna ortografia może przekreślić wiedzę merytoryczną.
Nauczycielka matematyki, Stanisława Kowalska, uważa z kolei, że ocenianie holistyczne promuje myślenie - nawet jeśli wynik jest zły, uczeń może zdobyć punkty.
Czy te obawy są zasadne? Przekonamy się już w najbliższych dniach. Tymczasem życzymy powodzenia! Uczniom i pedagogom.
A Ty jakie masz obawy? Napisz o nich w komentarzach.
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?